Rosjanie "troszczą się" o dzieci z Ukrainy. I straszą je pracą w Polsce

Rosyjscy "eksperci" są zmartwieni, że na okupowanych terenach w obwodzie zaporoskim niemal połowa dzieci z Ukrainy nie chce się uczyć języka rosyjskiego. Ich zdaniem to fatalnie wpłynie na ich przyszłość. Jak? Zostaną robotnikami w Polsce. Wojna? Ta przecież na los dzieci nie wpływa, bo nikt się nawet o zbrojnej agresji Rosjan nie zająknął.

KRAMATORSK, UKRAINE - APRIL 24: A Ukrainian woman walks with two children near an impact crater after two Russian rockets struck overnight beside a school in Kramatorsk, Ukraine, on April 24, 2023. While fighting has continued to rage across the Donbas region, and a Ukrainian spring counteroffensive is expected at any time, Russian forces have fired rockets at residential areas in cities miles back from the frontline, and across Ukraine. (Photo by Scott Peterson/Getty Images)Rosjanie martwią się edukacją dzieci ukraińskich, ale wojna już ich nie martwi
Źródło zdjęć: © GETTY | Scott Peterson

Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.

Tak ohydne rzeczy może wymyślić tylko ktoś wyjątkowo zdegenerowany i oddany propagandowej walce do szpiku kości. Rosjanie znów wyciągają swoje brudne łapska po dzieci z Ukrainy, tym razem pod pozorem zapewnienia im "właściwej" edukacji. Czyli takiej, jakiej chce dla nich Kreml i ludzie chcący zniszczyć Ukrainę na wieki.

Propagandyści znów zainteresowali się przyszłością Ukrainy, tym razem biadając nad wynikami ankiet, które przeprowadzono na okupowanych terenach. Jak się okazuje, w obwodzie zaporoskim (dziś częściowo stacjonują tu Rosjanie) aż 46 procent dzieci deklaruje, że zamierza się dalej edukować w języku ukraińskim. To niemal połowa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Eksplozje na Krymie. Świadkowie nagrali pocisk Storm Shadow

Co to oznacza dla okupacyjnych władz? Że niemal połowa ludzi, nad którymi sprawują obecnie kontrolę, nadal chce być Ukraińcami i nie zamierza integrować się z Rosją. A przecież taki jest plan Moskwy: wynarodowić, pozbawić korzeni i zniszczyć ukraińską tożsamość na zawsze. Uczynić kraj częścią Rosji, jak chce Władimir Putin.

To on tuż przed wybuchem wojny odmówił sąsiadom prawa do samostanowienia i w skandalicznym wystąpieniu przyznał, że nie ma czegoś takiego jak Ukraina. Dla szaleńca u władzy to rosyjskie ziemie, a naród ukraiński to po prostu zbuntowani Rosjanie. Takich bredni ze świecą szukać, a mamy już XXI wiek i świat się zmienił.

Ale nie dla Rosjan. Przymusowa edukacja i polityka wynaradawiana, która tak dobrze znamy choćby na przykładzie ziem dawnego zaboru rosyjskiego w Polsce, nawet dziś mają miejsce. To celowe działanie wymierzone w tożsamość narodową dzieci.

Jeden z propagandystów i blogerów z Rosji, niejaki Kirył Fedorow, przytacza statystyki z okupowanych ziem w Zaporożu i dziwi się, że aż 46 procent dzieci chce się uczyć w języku ukraińskim. Nie kryje się z tym, że dla Rosjan będą gorszym sortem obywateli. Bez szans na edukację w Moskwie i lepszą pracę. Wieszczy dla nich marny los.

A jaki? Tym jego zdaniem jest praca w Polsce. Tak, propagandysta napisał na Telegramie, że ukraińskie dzieci czeka wyjazd do naszego kraju i ciężka praca na "farmach" we wschodniej Polsce. Totalne głupoty, które zawarł, pisząc o integracji z Rosją pomijamy, bo to zwykłe propagandowe brednie.

Pokazują jednak pewien proces: Rosjanie chcą zniszczyć przyszłość Ukrainy, odebrać jej przyszłe pokolenia i sprawić, że sąsiedzi sami poproszą Moskwę o integrację z mocarstwem. Trochę na wzór Białorusi. Sęk w tym, że o jednej ważnej sprawie Fedorow "zapomniał" wspomnieć. Idzie front, a wraz z nim wyzwolenie dla ukraińskich dzieci.

Rosjanie porywają ukraińskie dzieci

Według danych Czerwonego Krzyża oraz UNICEF Rosjanie od początku wojny porwali 16 226 ukraińskich dzieci. Te trafiają w różne miejsca na terenie kraju, są reedukowane i wmawia się im, że są Rosjanami. Mają zapomnieć o Ukrainie i na siłę zintegrować się z "Matką Rosją". Do tej pory udało się odzyskać z niewoli niecałe 500 dzieci.

Ukraińskie władze domagają się powrotu swoich obywateli, będzie to kluczowa sprawa w trakcie przyszłych negocjacji pokojowych. Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze m.in. za zbrodnie wobec dzieci (uznawane są za zbrodnie wojenne, bez przedawnienia) ściga m.in. Władimira Putina oraz jego popleczników.

O jednym rosyjska propaganda nie pamięta: gdyby nie wojna, ukraińskie dzieci miałyby jeden problem z głowy mniej. I mogłyby same decydować o swojej przyszłości.

Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 27.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 27.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Morze w Walii wyrzuciło je na brzeg. Jest ich ponad 400
Morze w Walii wyrzuciło je na brzeg. Jest ich ponad 400
Polacy usłyszeli wołanie o pomoc w Tatrach. Węgier utknął na skale
Polacy usłyszeli wołanie o pomoc w Tatrach. Węgier utknął na skale
Włochy. Turyści dręczą rzadką fokę. Ekspert alarmuje
Włochy. Turyści dręczą rzadką fokę. Ekspert alarmuje
Opuścił ośrodek dla seniorów. Szukało go 60 osób
Opuścił ośrodek dla seniorów. Szukało go 60 osób
Sztorm uderzył w Szwecję. Jedna ofiara śmiertelna i wiele zniszczeń
Sztorm uderzył w Szwecję. Jedna ofiara śmiertelna i wiele zniszczeń
"To cud, że ten pies żyje". Dramatyczna akcja ratunkowa na Wiśle
"To cud, że ten pies żyje". Dramatyczna akcja ratunkowa na Wiśle
Strażak zmarł w drodze na akcję. "90 minut walki"
Strażak zmarł w drodze na akcję. "90 minut walki"
Silne trzęsienie ziemi na Tajwanie. Trwa szacowanie strat
Silne trzęsienie ziemi na Tajwanie. Trwa szacowanie strat
W środku dnia podeszły pod domy. Niezwykłe nagranie
W środku dnia podeszły pod domy. Niezwykłe nagranie
Radiowóz zderzył się z osobówką w Kielcach. Policjant trafił do szpitala
Radiowóz zderzył się z osobówką w Kielcach. Policjant trafił do szpitala
Cyberatak sparaliżował Kuaishou. Boty zalały transmisje w Chinach
Cyberatak sparaliżował Kuaishou. Boty zalały transmisje w Chinach