Karolina Sobocińska
Karolina Sobocińska| 
aktualizacja 

"Pomoc humanitarna" od Rosjan. Kobieta pokazała, co jej dali

W okupowanym przez Rosjan Chersoniu rozdawana jest pomoc humanitarna dla mieszkańców. W tym żywność. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że rosyjscy żołnierze przez taką "pomoc" mogą zabić jeszcze więcej ludzi. Ostatnio podarowali emerytce mleko. Z bombą.

"Pomoc humanitarna" od Rosjan. Kobieta pokazała, co jej dali
Bomba w mleku (YouTube)

Wojna w Ukrainie trwa. Pomoc dla atakowanej ludności płynie z całego świata, również z Polski. Rozdawaniem najpotrzebniejszych rzeczy zajmują się też... okupanci.

I jak nietrudno się domyślić, to nie mogło dobrze się skończyć. W Chersoniu na południu Ukrainy doszło do sytuacji, która nie mieści się w głowie.

Jedzenie z pułapką

Mieszkańcy Chersonia zmuszeni są do brania od rosyjskich żołnierzy całych toreb. Wszystko dlatego, że brakuje im już żywności i oszczędności.

Pierwszą rzeczą, która zaskoczyła mieszkańców, było to, że Rosjanie rozdawali produkty z etykietką "wyprodukowano w Ukrainie".

To jednak nie koniec niespodzianek. Jak podaje lokalna gazeta "W Chersoniu", jedna z emerytek znalazła w swojej paczce... materiały wybuchowe.

Bomba znajdowała się w kartonie po mleku i była wykonana "własnoręcznie". Mogła zdetonować w każdej chwili, gdyby tylko któraś z osób odkręciła je szybkim i zdecydowanym ruchem. Wszystko za sprawą przyczepionej do nakrętki żyłki wędkarskiej, która pociągała z zawleczkę od bomby.

Moja emerytowana mama zauważyła, że z tym mlekiem jest coś nie tak, tak jakby ktoś już wcześniej z niego pił, lub jakby było zepsute. Ostrożnie odkręciła nakrętkę i pokazała mi, co tam jest - opowiadał mężczyzna dziennikarzowi gazety.
Zobacz także: Karolina Sobocińska, dziennikarka o2
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić