Rosyjski dron w Bułgarii. Znaleziono go na plaży
Na plaży w Bułgarii turyści natrafili na wrak drona. Ministerstwo Obrony przekazało, że obiekt nie zawierał substancji wybuchowych i nie stanowił zagrożenia. Urządzenie prawdopodobnie znajdowało się w wodzie. Znaleziony dron to prawdopodobnie rosyjska maszyna Orłan-10.
Pierwsze zgłoszenie o tajemniczym obiekcie pojawiło się około godziny 9:36 w piątek, 12 września. Turyści zauważyli drona na niestrzeżonym odcinku plaży Harmani. Na miejsce szybko przybyli policjanci oraz eksperci wojskowi z bazy morskiej w Burgas.
Rośnie podział w PiS? Politycy skomentowali ruch z Morawieckim
Ministerstwo Obrony Bułgarii poinformowało, że grupa rozpoznania wydobywania, transportu i niszczenia niewybuchów z Bazy Marynarki Wojennej została skierowana na miejsce. Po rozpoznaniu obiekt zidentyfikowano jako dron, który nie zawiera substancji wybuchowych i nie stanowi zagrożenia. Zespół przetransportował maszynę do Bazy Marynarki Wojennej w Burgas.
Według ukraińskich mediów, dron był w opłakanym stanie, a licznie uszkodzenia i korozja mogły wskazywać, że znajdował się od dłuższego czasu w Morzu Czarnym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według bułgarskiego Radia Wolna Europa, nie znaleziono oznaczeń, które mogłyby pozwolić na jednoznaczną identyfikację, ale model sprzętu, to prawdopodobnie Orłan-10. Rosjanie takie modele wykorzystują do działań na Morzu Czarnym.
Urządzenie mogło zostać zestrzelone, ponieważ nie miało prawego skrzydła. Podobny przypadek odnotowano dokładnie miesiąc temu. 12 sierpnia wojskowy dron został wyrzucony na brzeg na plaży Harmani niedaleko Sozopola.
Orłan-10 wykorzystywany jest przez Rosję do celów taktycznych, lotów patrolowych, czy atakowania pojazdów nieopancerzonych. Jego zasięg to nawet 600 km, długość to ok. 2 metry, prędkość maksymalna 150 km/h. W powietrzu może spędzić nawet 16 godzin. Jedna sztuka tego urządzenia kosztuje nawet 100 tysięcy dolarów.