Rosyjski prezenter został poproszony o komentarz. Szczera odpowiedź

Nie milkną echa decyzji rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu o wycofaniu wojsk spod Chersonia. Głos w sprawie postanowił zabrać jeden z prezenterów telewizyjnych. Andriej Norkin w bardzo niecodziennym wystąpieniu stwierdził, że woli nie oceniać pozytywnie ani negatywnie posunięcia Kremla. – Gdybym to zrobił, mógłbym trafić do więzienia – podkreślił.

Rosyjski prezenter został poproszony o komentarz. Szczera odpowiedź
Rosyjski prezenter Andriej Norkin odmówił oceny działań rosyjskiego MON (Twitter, Francis Scarr)

W środę 9 listopada Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej zdecydowało, że łatwiej będzie walczyć o utrzymanie zajętych ukraińskich terenów, opuszczając okupowany Chersoń i wycofując się na prawy brzeg Dniepru. Decyzję o odwrocie rosyjskiej armii zatwierdził minister obrony Siergiej Szojgu. Temat odbił się szerokim echem w mediach na całym świecie.

Siłą rzeczy jest to także główny punkt dyskusji w rosyjskich mediach. Temat pojawił się m.in. w telewizyjnym talk-show "Mesto wstreczi" (pol. Miejsce spotkań) prowadzonym przez Andrieja Norkina. Prezenter postanowił ustosunkować się do sprawy w bardzo niecodzienny sposób. Nagranie fragmentu programu z jego wypowiedzią lotem błyskawicy obiegło media społecznościowe.

Moment, w którym zdał sobie sprawę, że w jego kraju brakuje wolności słowa – ocenił pod filmem autor klipu, dziennikarz BBC Monitoring Francis Scarr.

Rosyjski prezenter w potrzasku. "Nic nie powiem"

Andriej Norkin już na wstępie zaznaczył, że nie zamierza wygłaszać własnej opinii w sprawie odwrotu rosyjskich wojsk. – Niczego na ten temat nie powiem. Mogę wyjaśnić, dlaczego – podkreślił.

Gdybym poparł decyzję władz i powiedział, że ministerstwo obrony postąpiło słusznie, decydując się na opuszczenie Chersonia, to byłoby to publiczne nawoływanie do naruszenia terytorialnej integralności Federacji Rosyjskiej. W naszym Kodeksie karnym to artykuł 280, paragraf 1. Specjalnie dzisiaj rano sprawdziłem. Grozi za to kilka lat więzienia – powiedział rosyjski prezenter.

Chodzi rzecz jasna o pseudoreferenda, zorganizowane przez Rosję pod koniec września w ukraińskich obwodach donieckim, ługańskim, chersońskim i zaporoskim. Zgodnie z nieuznawanymi na całym świecie wynikami, terytoria te zostały przyłączone do Federacji Rosyjskiej.

Bardzo nie chciał zabrać głosu. "Nie chcę trafić do więzienia".

Norkin zwrócił uwagę, że jednak nie może też skrytykować posunięcia władz. – Jeżeli nie zgodziłbym się z decyzją ministerstwa obrony i stwierdził, że popełniło błąd opuszczając Chersoń, to byłoby to publiczne dyskredytowanie Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, czyli również artykuł 280 Kodeksu karnego, tyle że paragraf 3. Grozi za to mniej więcej taka sama kara – podkreślił Andriej Norkin.

Nie chcę trafić do więzienia. Dlatego teraz obejrzymy reportaż na ten temat, a potem oddamy głos, naszym drogim ekspertom – wyjaśnił dalszy przebieg programu prezenter rosyjskiej telewizji.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Obejrzyj także: "Telewizyjna szopka". Ekspert ocenia decyzję Rosjan ws. Chersonia

Autor: JKM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić