aktualizacja 

Kostrzyca. Sadystyczna pielęgniarka przez lata robiła to Frankowi. Piesek przeżył piekło

62

Pielęgniarka ze szpitala w Bukowcu zgotowała swojemu psu Frankowi prawdziwe piekło. Skrajnie wychudzone i zabiedzone zwierzę mieszkające w opłakanych warunkach znaleźli inspektorzy DIOZ.

Kostrzyca. Sadystyczna pielęgniarka przez lata robiła to Frankowi. Piesek przeżył piekło
Franek był maltretowany przez swoją właścicielkę. (YouTube)

W niedzielę inspektorzy Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt interweniowali w Kostrzycy pod Jelenią Górą. W rozsypującej się budzie na skraju podwórka znaleźli zagłodzonego niemal na śmierć, ledwo stojącego na nogach psa. Jak się okazało właścicielką zwierzęcia jest pielęgniarka, która na co dzień zajmuje się pacjentami w szpitalu w Bukowcu.

Pielęgniarka mimo, że na co dzień ma do czynienia z chorymi, to jednak nie widziała nic dziwnego w tym, że jej pies to obraz nędzy i rozpaczy.

Taką informację dostaliśmy zarówno na interwencji, jak i od osób zgłaszających. Właścicielka psa to potwierdziła. Zapytałem otwarcie, czy jest pielęgniarką i ona przytaknęła. Pracownica szpitala w Bukowcu nie widziała u Franka problemu w wystających żebrach, zgniłych ranach, ropiejących oczach, topornym łańcuchu i ruszających się gniazdach pcheł na jego ciele - powiedział Konrad Kuźmiński z DIOZ, cytowany przez "Nasze Miasto".

Konrad Kuźmiński podkreśla, że stan psa był wstrząsający. Franek był ewidentnie głodzony przez długi czas. Pies mieszkał w rozsypującej się budzie, w krzakach na skraju podwórka.

Jak podeszliśmy do budy, z dwóch metrów wyczuliśmy psa, a jeszcze go nie widzieliśmy. Był taki smród. Jedna z pań na filmie wspomina, że piesek był spuszczany z łańcucha i biegał, ale on nie był w stanie ustać na własnych łapach - mówi Kuźmiński.
Trwa ładowanie wpisu:facebook

Wstrząsające tłumaczenia pielęgniarki

Najbardziej szokujące są tłumaczenia pielęgniarki. W rozmowie z inspektorem DIOZ kobieta tłumaczyła, że Franek jest już stary i dlatego jest na łańcuchu, nie dostaje jedzenia i nie dba o niego. Kuźmiński dodał, że pielęgniarka nie miała nic na swoje usprawiedliwienie i nie wykazała żadnej empatii w stosunku do zwierzęcia.

Pies Franek trafił na ostry dyżur, gdzie przechodzi teraz potrzebne badania. Lekarze jednogłośnie stwierdzili, że pies to zaniedbany "ledwo chodzący szkielet". Pielęgniarce za znęcanie się nad zwierzęciem może grozić do 3 lat więzienia.

Zobacz także: Sadystyczna pielęgniarka znęcała się nad psem
Zobacz także: Owczarek przy pracy. Nagranie czworonożnego pomocnika podbija Internet
Autor: ESO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić