Skandal w Warszawie. Działacz PO zrobił przekręt na wielką kasę
Urzędnik i były kandydat Platformy Obywatelskiej do rady dzielnicy Praga- Północ Mariusz G. wyłudził ogromne pieniądze z dzielnicowego budżetu. Jak informuje "Super Express", Mariusz G. stworzył 15 fikcyjnych pracowników szkół, by przelewać ich pensje na swoje konto.
Mariusz G. stworzył kilkanaście fikcyjnych kont pracowników szkół lub osób, które już nie pracują, dopisał ich do listy płac i przelewał ich pensje na swoje konto. Proceder trwał dwa lata. W tym czasie były kandydat PO do rady dzielnicy miał wyłudzić ponad 300 tys. zł z dzielnicowego budżetu. "Super Express" dotarł do dokumentów z kontroli w praskim biurze finansów oświaty.
Pracownicy biura finansów oświaty poinformowali, że na liście płac sporządzonej przez Mariusza G. znalazło się nazwisko osoby, która już nie pracuje od kilku lat w szkole podstawowej przy ul. Kawęczyńskiej. Przy nazwisku był wpisany numer rachunku bankowego wskazany wcześniej przez Mariusza G. jako jego - wynika z dokumentu do którego dotarł "Super Express".
Czytaj także: Kaczyński dostanie po kieszeni. To wina Polskiego Ładu
Wiceprezydent Renata Kaznowska potwierdza, że Mariusz G. został zwolniony dyscyplinarnie. "Sprawę wykryła i zgłosiła do prokuratury dyrekcja Dzielnicowego Biura Finansów Oświaty"- informuje w rozmowie z "Super Expressem" rzeczniczka dzielnicy Karolina Jakobsche.
Prokuratura weryfikuje, jak doszło do tego, że na konto Mariusza G. wpłynęło ponad 300 tys. zł. Gazeta informuje, że z budżetu dzielnicy wysłano w ciągu dwóch lat ponad 700 tys. zł nieuprawnionych wypłat.
Na podstawie dokumentacji ustalono, że w okresie od lipca 2019 do stycznia 2021 ze środków publicznych dokonano nieuprawnionych wypłat na łączną kwotę 727 291, 32 zł, w tym na 2 rachunki bankowe zidentyfikowane jako rachunki bankowe Mariusza G. dokonano operacji przekazania przelewów łącznej kwoty 361, 467 zł oraz na 4 inne ujawnione w czasie kontroli niezidentyfikowane rachunki bankowe, dokonano przelewów w łącznej kwocie 365,824 zł - wynika z dokumentu.
Jak informuje dziennik, policja pod nadzorem prokuratury rejonowej wszczęła śledztwo ws. oszustwa. Na razie nikt nie usłyszał zarzutu - informuje rzecznik praskiej prokuratury okręgowej Katarzyna Skrzeczkowska cytowana przez "Super Express".