Skandaliczne sceny po meczu Legii w Holandii. Minister atakuje Morawieckiego

Mateusz Morawiecki zapewnia, że zaangażował się w sprawę piłkarzy Legii Warszawa. Po wydarzeniach w Alkmaar polityk odbył spotkanie z premierem Holandii Markiem Rutte. Teraz Minister Sprawiedliwości Holandii mocno krytykuje Morawieckiego za jego zachowanie.

Grenada, Hiszpania, 06.10.2023. Premier Mateusz Morawiecki podczas nieformalnego szczytu Rady Europejskiej w Grenadzie, 6 bm. (amb) PAP/Radek PietruszkaSkandaliczne sceny po meczu Legii w Holandii. Minister atakuje Morawieckiego
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Radek Pietruszka

Po czwartkowym (5.10) meczu Ligi Konferencji AZ Alkmaar - Legia Warszawa (1:0) doszło do potężnego zamieszania. Holenderska policja i ochroniarze mieli być agresywni wobec piłkarzy i członków sztabu "Wojskowych". Prezes klubu Dariusz Mioduski został poturbowany przez policję, a Josue oraz Radovan Pankov zostali zatrzymani przez policję.

W sprawę szybko zaangażował się premier Mateusz Morawiecki, poruszył tę kwestię podczas spotkania z premierem Holandii.

Podczas Rady Europejskiej w Hiszpanii spotkałem się również z premierem Holandii Markiem Rutte i przekazałem mój zdecydowany protest przeciw brutalnemu zachowaniu policji holenderskiej wobec piłkarzy oraz kibiców Legia Warszawa. Otrzymałem zapewnienie bardzo szybkiego wyjaśnienia sprawy - poinformował polityk partii rządzącej za pośrednictwem Facebooka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wypadek kierowcy bmw na A1. Mieszkańcy Białegostoku dosadnie o działaniach policji

Holendrzy atakują Morawieckiego

Zachowanie Morawieckiego nie spodobało się Minister Sprawiedliwości Holandii - Dilan Yesilgoz. Polityk nazywa zamieszki, które miały miejsce w czwartkowy wieczór "czystą biedą".

Oprócz tego minister odpiera krytykę ze strony premiera Mateusza Morawieckiego na temat działań policji w Alkmaar.

Wolałabym, żeby najpierw spojrzał na swój własny klub - powiedziała Yesilgoz, cytowana przez telegraaf.nl.

Yesilgoz kategorycznie nie zgadza się z krytyką policji, która w czwartkowy wieczór zachowała się bardzo kontrowersyjnie.

To gra w piłkę nożną. Więc zachowuj się i nie polegaj na policji - dodaje minister i podkreśla, że ​​pierwsza odpowiedzialność zawsze spoczywa na klubach i kibicach.

W holenderskich mediach zachowanie ochrony i policji po meczu tłumaczy się tym, że miało być spowodowane wydarzeniami sprzed jego rozpoczęcia. Doszło wtedy do niepokojących scen z udziałem fanów wicemistrza Polski, którzy mieli sforsować bramki przy wejściu na stadion.

Według doniesień jeden z funkcjonariuszy miał stracić przytomność, a na stadionie trybunach znalazło się wielu fanów Legii, którzy nie posiadali wejściówek.

Wybrane dla Ciebie
Osiem województw zagrożonych. IMGW ostrzega
Osiem województw zagrożonych. IMGW ostrzega
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Puchar Świata. Norweg triumfuje w slalomie
Puchar Świata. Norweg triumfuje w slalomie
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Kościół ma powód do wstydu . Papież mówi o księżach
Kościół ma powód do wstydu . Papież mówi o księżach
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego