Sobota, godz. 11:53. Zobaczcie, co działo się na Krupówkach
W sobotę (2 sierpnia) wielkich tłumów na Krupówkach w Zakopanem nie było, jednak pojawiło się trochę chętnych do spacerów w gronie najbliższych. Nie zabrakło też turystów z Bliskiego Wschodu.
Mamy tak naprawdę szczyt sezonu wakacyjnego. Przełom lipca i sierpnia zwykle sprzyja wyjazdom w rozmaite miejsca. Rokrocznie wiele osób w okresie letnim wybiera Zakopane.
Także i tym razem nie zabrakło chętnych do wypoczynku pod Tatrami. W sobotę (2 sierpnia) tuż przed godz. 12:00 sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja na Krupówkach.
Tłumów nie było, ale o wielkich pustkach też raczej nie można mówić. Być może niektórych przestraszyła pogoda - termometry pokazywały około 20 st. Celsjusza, zaś prognozy wskazywały na możliwość opadów deszczu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Janusz Machulski: "Żyjemy w normalny kraju, w którym zdarzają się nienormalne sytuacje"
Na Krupówkach dostrzegliśmy turystów w różnym wieku. Pojawili się starsi, jak i rodziny z dziećmi. Po głównej ulicy Zakopanego spacerowali nie tylko Polacy - można było zauważyć także gości z Bliskiego Wschodu, którzy bardzo chętnie przyjeżdżają do Zakopanego.
Arabowie pokochali Zakopane. Dlaczego?
"Gazeta Wyborcza" niedawno dotarła do kilku turystów z Bliskiego Wschodu, którzy wyjaśnili, że do Zakopanego przyjechali z uwagi na niższe ceny niż w Szwajcarii czy Austrii. Istotne były też takie czynniki jak rodzinna atmosfera oraz górski klimat.
Samorządowcy, zważając na zainteresowanie Zakopanem, intensyfikują kontakty z krajami arabskimi. Jakiś czas temu w tatrzańskiej miejscowości pojawił się nawet ambasador Kuwejtu.
Powiedział nam, że jego rodacy bardzo chwalą Zakopane, mówiąc, że jest czyste, zielone i bezpieczne. I że bardzo lubią to miejsce, dlatego jest ich tak dużo i w tym roku będzie ich pewnie jeszcze więcej - przekazał "Wyborczej" burmistrz Zakopanego Łukasz Filipowicz.