"Gdzie policja?". Arabowie przyłapani na Krupówkach
W Zakopanem znów pojawili się arabscy turyści. Do sieci trafiło nagranie, na którym widać, jak mustangi z Kuwejtu przemierzają Krupówki. Zagraniczni goście zostali przyłapani w charakterystycznych autach. Czujny internauta zwrócił zaś uwagę na brak zapiętych pasów.
TikToka obiega niespełna 30-sekundowe nagranie zarejestrowane na Krupówkach. Dowiadujemy się z niego, że turyści z Kuwejtu ponownie odwiedzili Zakopane.
Na krótkim filmiku widać dwa mustangi - czarny i czerwony. W pierwszym znajdowali się czterej mężczyźni, a w drugim - trzej. Jeden z nich nagrywał okolicę.
Nagranie pojawiło się na TikToku w niedzielę (6 lipca). W komentarzach szybko uaktywniło się wielu internautów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co, jeśli chodzi o wystrój i funkcjonalność, Krzysztof Miruć zmieniłby w polskich szpitalach?
Jak użytkownicy popularnej platformy reagują na obecność gości z Kuwejtu w Zakopanem?
"Jak nie robią problemu, to niech się bawią życiem, ja nie widzę problemu", "Przecież my też jeździmy do nich", "To już tradycja, co roku przyjeżdżają, chyba od 20 lat", "To tylko się cieszyć, że zostawiają kasę", "Mają kasę. Niech wydają u nas, w czym problem" - czytamy.
Jeden z internautów zauważył, że zagraniczni goście nie przestrzegali przepisów ruchu drogowego.
Gdzie policja i mandaty za brak pasów? - zapytał.
To dlatego Arabowie pokochali Zakopane
"Gazeta Wyborcza" niedawno dotarła do kilku turystów z Bliskiego Wschodu, którzy wyjaśnili, że do Zakopanego przyjechali z uwagi na niższe ceny niż w Szwajcarii czy Austrii. Istotne były też takie czynniki jak rodzinna atmosfera oraz górski klimat.
Samorządowcy, zważając na zainteresowanie Zakopanem, postanowili zintensyfikować kontakty z krajami arabskimi. Jakiś czas temu w tatrzańskiej miejscowości pojawił się nawet ambasador Kuwejtu.
Powiedział nam, że jego rodacy bardzo chwalą Zakopane, mówiąc, że jest czyste, zielone i bezpieczne. I że bardzo lubią to miejsce, dlatego jest ich tak dużo i w tym roku będzie ich pewnie jeszcze więcej - przekazał "Wyborczej" burmistrz Zakopanego Łukasz Filipowicz.