Ukrainiec był w niewoli u Rosjan 1,5 roku Oto najważniejsza lekcją, jaką otrzymał
Ołeksandr Demenko spędził 20 miesięcy w rosyjskiej niewoli. Teraz mówi o najważniejszej lekcji, jaką wyniósł z tych dramatycznych doświadczeń - sile przyjaźni i walczy o równe prawa w ukraińskiej armii.
Najważniejsze informacje
- Ołeksandr Demenko, obrońca Azowstalu, spędził 20 miesięcy w niewoli i podkreśla znaczenie wsparcia między ludźmi.
- W rozmowie z PAP opowiada o kontrastach w traktowaniu jeńców i życiowej zmianie po powrocie.
- Kieruje organizacją "Wojskowi LGBT na rzecz równych praw", która dokumentuje dyskryminację i wspiera żołnierzy.
Po 20 miesiącach rosyjskiej niewoli Ołeksandr Demenko wrócił do domu z jasnym przekazem o wartości relacji i odporności. W wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej 26-letni żołnierz z Zaporoża opisuje drogę od obrony Mariupola i zakładów Azowstal, przez poniżenia w ośrodkach na okupowanym Donbasie i w Taganrogu, po nową misję społeczną. Podkreśla, że jego perspektywa na codzienne sprawy gruntownie się zmieniła.
Demenko zgłosił się do służby jeszcze jako student, choć mógł skorzystać z odroczenia. Decyzję tłumaczył solidarnością z przyjaciółmi walczącymi od 2014 r. Walczył w Mariupolu, a w Azowstalu odniósł liczne rany odłamkowe. Pomiędzy 16 a 20 maja 2022 r., po rozkazie dowództwa, żołnierze opuścili zakłady i trafili do niewoli. Ukrainiec "przeszedł" przez Ołeniwkę i Gorłówkę na okupowanych terenach obwodu donieckiego, a w ostatnim tygodniu przed wymianą jeńców trafił do Taganroga w Rosji. Ten tydzień, jak przyznał, wydawał się byłemu jeńcowi wiecznością.
Trump wciąż jest sojusznikiem Europy? Ekspertka odpowiedziała
Według Demenki różnica w traktowaniu jeńców po obu stronach frontu jest ogromna. Mówi, że doniesienia o brutalności wobec Ukraińców w niewoli nie są wyolbrzymione.
Wszystkie książki, wszystkie wywiady z byłymi jeńcami – to wyłącznie prawda. Nie ma w nich ani jednego fałszywego słowa. Jeśli czytaliście książki o sowieckim GUŁAG-u, to wiedzcie, że nic się nie zmieniło, system wciąż działa. Ta machina dopiero nabiera tempa - powiedział w rozmowie z PAP.
Siła przyjaźni i spokój w obliczu traum
Były żołnierz wspomina, że tylko raz mógł napisać i dostać list od rodziny. Trzymały go na duchu wiara w uwolnienie, humor towarzyszy broni i myśl o dobrym życiu po powrocie. Po wyjściu z niewoli, mimo bólu po stracie przyjaciół, inaczej patrzy na problemy dnia codziennego.
Wszystkie te problemy można przezwyciężyć. Najważniejsze to nie poddawać się, iść dalej i zachować jak największy spokój. Jeśli coś ci nie wychodzi, to, po prostu, próbuj ponownie — podkreślił.
Demenko mówi, że nauczył się doceniać najprostsze rzeczy. - Dla mnie wartością jest po prostu wyjść na ulicę, odetchnąć powietrzem, zobaczyć słońce. Cieszę się każdym dniem, który przeżywam — zaznaczył. Dodaje, że kluczem do przetrwania były relacje z przyjaciółmi.
Nie należy lekceważyć swoich przyjaciół, z którymi ma się wspólne doświadczenia. Trzeba zawsze trzymać się razem, pomagać sobie nawzajem w każdej sytuacji. Gdyby nie przyjaciele, być może nie rozmawiałbym już z wami. Dlatego relacje międzyludzkie są największą wartością - powiedział.
Nowa misja: równe prawa w armii i ustawa o związkach partnerskich
Po powrocie Demenko stanął na czele organizacji "Wojskowi LGBT na rzecz równych praw". To pierwsza w Ukrainie inicjatywa praw człowieka utworzona przez wojskowych ze społeczności LGBT. Zespół dokumentuje przypadki dyskryminacji, oferuje wsparcie prawne i psychologiczne oraz działa na rzecz większej akceptacji w armii.
Po doświadczeniach bojowych chłopcy nie boją się już ujawniać swojej orientacji seksualnej, a ich koledzy to akceptują. Ważne jest to, jakim jesteś człowiekiem i jakie masz cechy jako żołnierz - wskazał.
Jednym z priorytetów organizacji jest promowanie ustawy o związkach partnerskich. Brak takich przepisów w Ukrainie oznacza, że partnerzy żołnierzy nie mają prawa do wizyt przy rannych, decydowania o leczeniu, organizacji pochówku czy dostępu do części świadczeń. Demenko uważa, że w rozmowach międzynarodowych należy dopominać się o realne raportowanie postępów w integracji europejskiej, zwłaszcza w obszarze równości wobec prawa.
Jest to jednym z ważnych warunków przystąpienia do UE. Instytucje demokratyczne to siła napędowa zmian społecznych - podsumował.
Źródło: PAP