Spędził tydzień w polskim lesie. Potem zobaczył śmierć 27 osób

W środę na kanale La Manche zatonęła łódź z migrantami. Zginęło 27 osób. 21-letni Mohammed Shekha, który przeżył tragedię, wyznał, że do Francji dostał się m.in. przez Polskę. Jak mówi, przez mniej więcej tydzień przebywał w lesie na polsko-białoruskiej granicy.

la manche21-latek chciał dostać się do Wielkiej Brytanii, by zarobić na operację dla młodszej siostry

W środę 24 listopada na kanale La Manche doszło do tragedii. Zatonęła łódź z migrantami, którzy próbowali nielegalnie dostać się do Wielkiej Brytanii.

Zginęło co najmniej 27 osób. Dwóch migrantów ocalało. Jednym z nich jest 21-letni Mohammed Shekha, który zdał szokującą relację z tragedii.

Był na łodzi, która zatonęła na kanale La Manche. Wcześniej podróżował przez Polskę

Młody pasterz z Iraku wyznał, że podróżował do Francji przez Białoruś, Polskę i Niemcy. Przez około tydzień przebywał w lesie na granicy polsko-białoruskiej. Chciał dostać się do Wielkiej Brytanii, by zarobić pieniądze na operacje swojej 18-letniej siostry Fatimy.

21-latek twierdzi, że na łodzi były 33 osoby. W pewnym momencie zaczęła napływać do niej woda. Niektórzy migranci chcieli dopłynąć na duży statek, który znajdował się w pobliżu.

Niestety statek odpłynął, a z pontonu zaczęło odchodzić powietrze. Wtedy 16-letni chłopiec z Iraku Mubin Hussein, który był na pokładzie z matką i dwiema siostrami, desperacko dzwonił po pomoc.

Dzwoniliśmy do francuskiej policji i kazali nam wysłać lokalizację. Więc wysłaliśmy im lokalizację, ale powiedzieli "jesteście na terytorium brytyjskim, nic nie możemy zrobić". Następnie zadzwoniliśmy do Brytyjczyków, ale powiedzieli "nie, wezwijcie Francuzów" - relacjonował młody pasterz w wywiadzie dla kurdyjskiej telewizji Rudaw.
Ludzie zaczęli wpadać do wody. Aby ich uratować, wszyscy trzymaliśmy się za ręce. Trwało to kilka godzin, aż nastał dzień. Wyszło słońce, ale nie mogliśmy dłużej wytrzymać. Ludzie po prostu przestali trzymać się za ręce i wpadli do wody. Umarli - powiedział.

Mohammed Shekha został w końcu uratowany przez francuską straż przybrzeżną po tym, jak rybacy podnieśli alarm. Ma żal do władz francuskich i brytyjskich, które mimo serii desperackich telefonów nie udzieliły pomocy tonącym migrantom.

Zrobię wszystko dla mojej siostry. Mam nadzieję, że Wielka Brytania sprowadzi mnie do swojego kraju, żebym mógł zebrać pieniądze, a potem wrócę do mojej rodziny - dodał.

Zobacz także: Drugi lot powrotny migrantów z Białorusi do Iraku. "Ludzie bardzo żałują, że tam pojechali"

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Zrobił to na rondzie. "Jak dzik w żołędzie"
Zrobił to na rondzie. "Jak dzik w żołędzie"
Monitoring wszystko nagrał. Dzwoń na policję, jeśli ich znasz
Monitoring wszystko nagrał. Dzwoń na policję, jeśli ich znasz
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował