Spoliczkował kierowcę MPK. Sprawa skończyła się w sądzie

Pewien siedlczanin, kilka miesięcy temu, spoliczkował kierowcę MPK, gdyż ten - jak twierdzi - obraził jego żonę, pytając, czy dała d… za prawo jazdy. Uderzony mężczyzna wniósł prywatny akt oskarżenia, tak więc obecnie sprawą zajmuje się sąd. Po stronie kierowcy stoi prezes MPK Jacek Dmowski, którym twierdzi, że jego pracownik jest jedną z najspokojniejszych osób w firmie i nigdy nie użyłby takich słów.

xSpoliczkował kierowcę MPK. Powód może zaskoczyć
Źródło zdjęć: © AKPA | Piętka Mieszko
oprac.  NJA

Kilka miesięcy temu doszło do pewnego incydentu. Jak wynika z notatki policji, pewien mężczyzna podszedł do kierowcy MPK, który stał na postoju i go uderzył. Portal tygodniksiedlecki.com rozmawiał z siedlczaninem, który napadł na kierowcę.

W rozmowie z dziennikarką portalu mężczyzna przyznał się do napaści. - Dwukrotnie go spoliczkowałem - wyznał.

Pewnie zastanawiacie się, dlaczego to zrobił. Jak się okazuje, zadzwoniła do nie niego poddenerwowana żona, która opowiedziała mu pewną sytuację, do której miało dojść kilka minut wcześniej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Anna Wendzikowska zdradza, czy faceci się jej boją. Wiemy, czy jest zajęta!

Żona pojechała do sklepu niedaleko poczty przy PKP. Jest tam pętla autobusowa, a obok niej ogrodzony parking. Zaparkowała auto wzdłuż ogrodzenia, obok innych samochodów, nie powodując utrudnienia w ruchu, ani nie stwarzając zagrożenia dla pieszych i innych pojazdów - relacjonuje mężczyzna.
Gdy wyszła ze sklepu, zobaczyła autobus MPK, tak zaparkowany wzdłuż ogrodzenia, że uniemożliwiał jej wyjazd. Przy autobusie stało dwóch kierowców. Zwróciła się do nich z prośbą o umożliwienie jej wyjazdu z parkingu - dodał.

Wulgarne słowa kierowcy MPK

Kierowca odmówił przestawienia pojazdy, gdyż miał przerwę. Wytknął kobiecie również pewnie błąd. Powiedział jej, że stanęła na zakazie parkowania. - Żona przyznała, że nie zauważyła tego znaku. W odpowiedzi usłyszała od kierowcy pytanie, czy "dała d… za prawo jazdy? - opowiada siedlczanin.

Słysząc taką odpowiedź żona zrobiła zdjęcie zaparkowanemu autobusowi. Kierowca zagroził jej, że jeśli zobaczy to zdjęcie w internecie, to "będzie miała gorąco" - powiedział.

Z relacji mężczyzny wynika, że żona zadzwoniła do dyspozytorni MPK i opisała całe zajście. Po chwili ktoś się zgłosił przez radio do kierowcy, a ten odjechał.

Rozmowa z prezesem MPK

Po telefonie od żony, siedlczanin pojechał na parking, ale kierowcy już tam nie było. Wybrał się więc do prezesa MPK. - Opisałem sytuację, a prezes wydawał się nie być zaskoczony, gdy opisałem, o którego kierowcę chodziło. Zapowiedział ukaranie kierowcy odebraniem premii. Wspomniałem, że na takie wulgarne znieważenie żony powinienem zareagować po męsku, z czym sam prezes nieśmiało się zgodził - powiedział w rozmowie z portalem tygodniksiedlecki.com.

Nie byłem do końca zadowolony z przebiegu rozmowy z prezesem, ponieważ pomimo przekazania przeprosin dla żony nie zapewnił, że zostanie ona przeproszona chociażby telefonicznie - dodał.

"Dwukrotnie go spoliczkowałem"

Jednak na tym sprawa się nie kończy, gdyż mężczyzna kilka dni później zauważył kierowcę, który zjeżdżał na pętlę MPK.

Postanowiłem się z nim spotkać u ostatecznie sprawę wyjaśnić. Przypomniałem mu, że ubliżył mojej żonie tydzień temu, po czym dwukrotnie go spoliczkowałem. Wyniknęła krótka szarpanina, ponieważ kierowca chwycił mnie za ubrania, a potem załapał w pas, czym spowodował, że się przewróciłem - relacjonuje.
Wtedy, co przyznał w sądzie, doznał otarcia skroni. W międzyczasie zawołał kolegów na pomoc. Ci nie interweniowali, gdy wytłumaczyłem, z jakiego powodu ta sytuacja zaistaniała - dodaje.

Wiadomo, że kierowca autobusu o całym zajściu zawiadomił prokuraturę, jednak ta umorzyła dochodzenia. Wtedy poszedł do sądu. - Kierowca wniósł prywatny akt oskarżenia przeciwko mnie - przyznał siedlczanin rozmowie z portalem tygodniksiedlecki.com

"Nie znałem wersji drugiej strony"

Jacek Dmowski, prezes siedleckiego Miejskiego Przedsiębiorstwa komunikacji, twierdzi, że na tego kierowcę nigdy nie było skargi. - Nie wydaje się prawdopodobne, żeby mógł się odezwać w ten sposób do kobiety, bo jest naprawdę spokojny i nie kłóci się z pasażerami - zapewnia.

Prezes potwierdził, że przeprosił za zachowanie kierowcy, jednak wówczas nie znał drugiej wersji zdarzeń. - Ten pan pojawił się w moim gabinecie niedługo po tym zdarzeniu, gdy nie znałem wersji drugiej strony. Uznałem, że skoro coś takiego zaszło, to trzeba przeprosić. Po rozmowie z kierowcą uznałem jednak, że nic złego nie zrobił. Nie zamierzałem odbierać mu premii, ani karać w żaden inny sposób - powiedział.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 19.12.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 19.12.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Tragedia w Hiszpanii. Turystkę z Niemiec porwały fale
Tragedia w Hiszpanii. Turystkę z Niemiec porwały fale
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach