Spuszczał ścieki do Jeziora Czorsztyńskiego. Właściciela pensjonatu przyłapali sąsiedzi

231

Jeden z właścicieli pensjonatu we wsi Kluszkowce spuszczał do Jeziora Czorsztyńskiego ścieki. Mężczyzna został przyłapany przez sąsiadów, którzy zawiadomili policję i Urząd Gminy. Sprawca zanieczyszczenia został ukarany mandatem wysokości 500 złotych. Internauci są oburzeni wysokością kary.

Spuszczał ścieki do Jeziora Czorsztyńskiego. Właściciela pensjonatu przyłapali sąsiedzi
Jezioro Czorsztyńskie (Wikimedia, Robsuper)

Do zdarzenia doszło we wsi Kluszkowce w powiecie nowotarskim w województwie małopolskim.

Z informacji przekazanych przez "Tygodnik Podhalański" wynika, że sąsiedzi właściciela posesji, położonej na brzegu jeziora, zabudowanej domkami pod wynajem jako pierwsi zauważyli, że coś jest nie tak.

W związku z tym zawiadomili policję oraz Urząd Gminy. Na miejsce skierowano patrol. Po oględzinach stwierdzono, że właściciel pensjonatu spuszcza do Jeziora Czorsztyńskiego ścieki, tym samym potwierdzono przypuszczenia sąsiadów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Allan Krupa o show biznesie. Zapowiedział nową współpracę z Edytą Górniak!

Mężczyzna otrzymał 500 zł mandatu.

Sprawca został ukarany mandatem zgodnie z artykułem 75 kodeksu wykroczeń. Na miejscu interwencji obecni byli także pracownicy Zakładu Komunalnego Urzędu Gminy Czorsztyn, którzy będą prowadzić dalsze czynności kontrolne w tej sprawie - poinformowała podkom. Dorota Garbacz z nowotarskiej policji, cytowana przez "Tygodnik Podhalański".

Głos internautów

Wysokość mandatu za to wykroczenie wzbudziła falę komentarzy w sieci. "500 zł mandatu? Czyli daje się zezwolenie dla właścicieli pensjonatów na wypuszczanie ścieków do rzek, bo ich to pewnie taniej wyjdzie niż zamówienie szambiarki" - napisał pan Eryk.

500 zł??? To chyba żart. Ale tak się dzieje w miejscowościach gminy Nowy Targ, gdzie nie ma kanalizacji. Ścieki do Dunajca i do jeziora. Odpowiednie władze dobrze o tym wiedzą - dodała pani Danuta.
J*rd, ale kara. Myśle, że bardzo się tym przejął. Przecież to norma. Jak nie było u nas kanalizacji, to sąsiad po nocach wypuszczał gnojowe przed naszymi oknami. To był straszny smród, potem palił wszystkim czym się dało. Jak zwróciliśmy mu uwagę to się obraził i stwierdził, że jesteśmy konfliktowi. Szok i niedowierzanie. Ale co niedziele do kościoła latają, bo tak przystoi katolikowi. Straszne! - pisze pani Grażyna.

Z kolei pani Zosia ironizowała: "To się opłaci spuszczać za 500 zł kary, bo za wywóz by musiał drugie tyle zapłacić".

Autor: NJA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić