Stał w kolejce do apteki ponad godzinę. Nie musiał
W aptece na Pradze-Północ w Warszawie utworzyła się niezwykle długa kolejka. Jeden z klientów spędził w niej ponad godzinę, nie zdając sobie sprawy z istniejącego podziału stanowisk. - Pani farmaceutka uświadomiła mnie, że tak naprawdę mogłem wejść do apteki od razu - przekazał redakcji o2.pl pan Andrzej.
W poniedziałek, 15 września, na Pradze-Północ w Warszawie doszło do niecodziennej sytuacji w jednej z lokalnych aptek. Informację wraz ze zdjęciem przesłał do naszej redakcji pan Andrzej, czytelnik portalu o2.pl.
Jak relacjonuje, stał w kolejce do apteki przy ulicy Starzyńskiego od godziny 14.00 do 15.05, a przed nim ustawiło się niemal 30 osób. Początkowo nie wzbudziło to jego podejrzeń, choć zauważył, że w kolejce przeważają młodzi ludzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koniec polskiej prezydencji. Wiceministra zapowiada specjalny pakiet
Chciałem kupić maść na receptę. Kolejka była bardzo długa, spędziłem w niej ponad godzinę. Byłem zdziwiony, że dookoła mnie stoi tylu młodych ludzi, ale nie wzbudziło to moich większych podejrzeń - myślałem, że to zwykły zbieg okoliczności. Dopiero gdy byłem prawie przy okienku, pani farmaceutka uświadomiła mnie, że tak naprawdę mogłem wejść do apteki od razu - przekazał nam pan Andrzej.
Długie kolejki do apteki w Warszawie
Okazało się, że większość osób w kolejce oczekiwała na realizację tzw. recept RPW, potocznie nazywanych "czerwonymi receptami". Ten specjalny rodzaj recepty stosowany jest w Polsce do przepisywania leków zawierających substancje psychotropowe i środki odurzające, w tym m.in. medyczną marihuanę. Tymczasem pan Andrzej potrzebował zwykłej recepty, którą mógł zrealizować w osobnym, wyznaczonym do tego okienku.
Jestem oburzony. Nie wiedziałem, że kolejki są podzielone. Czy naprawdę nie ma żadnego przepisu, który nakazywałby wyraźnie oznaczyć kolejkę? Myślę też, że wiele osób, które potrzebują standardowych leków, nie chciałoby być przypadkowo kojarzonych z lekami narkotycznymi - dodał nasz czytelnik.
Co na to apteka?
Jak przekazał nam pan Andrzej, w aptece są okienka przeznaczone wyłącznie do realizacji recept RPW, natomiast jedno obsługuje zwykłe produkty oraz standardowe recepty, takie jak maść, którą chciał kupić. Jednak o komentarz zwróciliśmy się także do spółki Solispharm, właściciela apteki.
Jak informuje firma, placówka dysponuje sześcioma okienkami, z których zazwyczaj dwa lub trzy oznaczone są jako RPW. - Oznacza to, że można tam zrealizować każdy rodzaj recepty, w tym również na leki narkotyczne i silnie działające - wyjaśniono.
W pozostałych okienkach realizowane są recepty z wyłączeniem recept RPW. Wynika to z faktu, że w aptekach pracują zarówno magistrzy farmacji, jak i technicy farmaceutyczni. Magister może zrealizować każdy rodzaj recepty, natomiast uprawnienia technika farmaceutycznego nie obejmują recept na leki narkotyczne i odurzające - podkreślono odpowiedzi na pytania redakcji o2.pl.
Spółka zaznaczyła również, że apteka cieszy się popularnością, dlatego kolejka przed budynkiem tworzy się każdego dnia. Podkreślono także, że osoby oczekujące w kolejce są na bieżąco informowane przez pracowników, że jeżeli nie realizują recept RPW, mogą podejść do dowolnego wolnego stanowiska.
Malwina Witkowska, dziennikarka o2.pl