Łukasz Michalik
Łukasz Michalik| 

Stracił prawie 400 tys. zł. Zorientował się, gdy zamilkł mu telefon

2

Przestępcy stosują coraz bardziej pomysłowe sposoby kradzieży. Ich ofiarą padł niedawno pewien rolnik ze Świebodzina. Jego kłopoty zaczęły się za sprawą podmiany karty SIM, czyli ataku SIM Swap.

Stracił prawie 400 tys. zł. Zorientował się, gdy zamilkł mu telefon
Podmiana karty SIM może oznaczać kłopoty (money.pl, Rafał Parczewski)

Telefon to bardzo często jedno z ogniw łańcucha zabezpieczeń, chroniącego dostęp do naszych pieniędzy. Tak było również w przypadku pewnego rolnika ze Świebodzina, zajmującego się na dużą skalę handlem trzodą chlewną.

O godzinie 13:15 miałem rozmowę, która po dwóch minutach została przerwana (telefon się wyłączył). Karta SIM został wyciągnięta, włożona powrotem i dalej to nie działało – tłumaczy poszkodowany.

Atak SIM swap

Zaobserwowane objawy były efektem ataku SIM Swap. Polega on na tym, że złodzieje uzyskują nową kartę SIM z numerem telefonu swojej ofiary. Sposobów na taką zamianę jest co najmniej kilka. Należy do nich m.in. użycie socjotechniki, podszycie się pod ofiarę i zgłoszenie u operatora wymiany karty. Innym wariantem jest współpraca przestępców z nieuczciwym pracownikiem telekomu.

Podmieniona karta SIM została w tym przypadku wykorzystana do kontaktu z bankową infolinią, gdzie złodziejom udało się zmienić hasło niezbędne do autoryzacji transakcji. Dalsze wypadki przebiegały bardzo szybko – w ciągu kilkudziesięciu minut przestępcom udało się wyczyścić konto swojej ofiary.

Kto odpowiada za straty?

Zniknęło ponad 400 tys. zł, a na domiar złego na koncie powstał kilkudziesięciotysięczny debet.

Istotna jest w tym wypadku także postawa banku, który nie poczuwa się do odpowiedzialności. Powód? Bankowe systemy bezpieczeństwa nie zostały w żaden sposób naruszone.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić