Straszna śmierć rolnika. Nikogo nie było w pobliżu, nikt nie pomógł
Dramatyczny wypadek w gminie Kłoczew (woj. lubelskie). Podczas prac na polu 68-letni mężczyzna został wciągnięty przez maszynę rolniczą. W pobliżu nie było nikogo, kto mógłby mu pomóc - informuje policja.
Do fatalnego wypadku doszło w czwartek po południu w jednej z małych miejscowości w gminie Kłoczew. Policjanci z Ryk otrzymali zgłoszenie o śmiertelnym incydencie podczas prac polowych.
Potworny incydent podczas prac w polu
Po dotarciu na miejsce funkcjonariusze wstępnie ustalili, że 68-letni rolnik obsługujący ciągnik z glebogryzarką został wciągnięty przez maszynę.
Niestety podczas wypadku nie było nikogo w pobliżu, kto mógłby udzielić mu pomocy - informuje st. asp. Radosław Zmuda z lubelskiej policji.
Mężczyzna zmarł na skutek poniesionych obrażeń. Policja pod nadzorem prokuratora ustala szczegółowe okoliczności wypadku. Funkcjonariusze apelują teraz, by podczas prac rolnych nie podchodzić do swoich obowiązków "niedbale i rutynowo".
Chwila nieuwagi i zmęczenie podczas wykonywania z pozoru prostych czynności niejednokrotnie może skończyć się tragicznie. Pamiętajmy również o tym, że pracujące maszyny stanowią duże zagrożenie - czytamy na stronie policji.