Symulacja superburzy słonecznej. Pesymistyczne wnioski ESA

Europejska Agencja Kosmiczna sprawdziła, jak poradzić sobie z superburzą słoneczną. Wyniki nie napawają optymizmem. Żaden statek kosmiczny nie byłby bezpieczny w obliczu burzy słonecznej takiej jak zdarzenie Carringtona z 1859 roku.

Katastrofalna burza słoneczna — zdjęcie ilustracyjneKatastrofalna burza słoneczna — zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | Science Photo Library
Anna Wajs-Wiejacka

Najważniejsze informacje

  • ESA zasymulowała burzę na wzór wydarzenia Carringtona z 1859 r., testując odporność satelitów i zespołów operacyjnych.
  • Scenariusz zakładał rozbłysk X, strumień cząstek i uderzenie CME, co paraliżowało łączność i zaburzało orbity.
  • Agencja szykuje misję Vigil na 2031 r., by szybciej ostrzegać przed erupcjami słonecznymi.

ESA przeprowadziła w Darmstadt najbardziej wymagający test pogody kosmicznej w swojej historii. Celem było sprawdzenie, jak satelity i kontrolerzy zareagują na superburzę porównywalną z wydarzeniem Carringtona z 1859 r. Agencja podkreśla, że wnioski mają pomóc przed startem misji Sentinel-1D planowanym na listopad.

Jak informuje serwis space.com, w symulacji słońce wyemitowało potrójne zagrożenie. Najpierw potężny rozbłysk klasy X, którego promieniowanie dotarło do Ziemi po ośmiu minutach i zakłóciło łączność, radary oraz systemy śledzenia. Następnie fala wysokoenergetycznych protonów, elektronów i cząstek alfa, uderzyła w statki kosmiczne na orbicie, powodując fałszywe odczyty, uszkodzenie danych i potencjalne uszkodzenia sprzętu.

Kluczowym etapem eksperymentu był jednak koronalny wyrzut masy (CME), który uderzył w ziemskie pole magnetyczne po ok. 15 godzinach. Górne warstwy atmosfery napęczniały, co nawet o 400 proc. zwiększyło opór aerodynamiczny i zepchnęło satelity z przewidywanych orbit. To z kolei podniosło ryzyko kolizji i skróciło czas życia statków. Na powierzchni Ziemi podobna burza mogłaby przeciążyć sieci energetyczne i rurociągi.

Tajemnicze zjawisko nad Hiszpanią. Nagrania świadków

Co mówią inżynierowie ESA

W trakcie ćwiczenia zespoły operacyjne podejmowały decyzje w czasie rzeczywistym, analizując eskalację skutków od awarii satelitów po degradację nawigacji i utratę krytycznej łączności. - Powinniśmy założyć, że w takim zdarzeniu nie ma dobrych rozwiązań. Celem jest utrzymać satelitę przy życiu i jak najbardziej ograniczyć szkody - powiedział Thomas Ormston, zastępca kierownika operacji statku Sentinel-1D, cytowany przez serwis space.com.

Ogromny strumień energii wyrzucony przez Słońce może uszkodzić wszystkie satelity na orbicie. Satellity na niskiej orbicie zwykle lepiej chronią atmosfera i pole magnetyczne, ale eksplozja skali wydarzenia Carringtona nie pozostawiłaby żadnego statku bezpiecznym - podkreślił Jorge Amaya, koordynator modelowania pogody kosmicznej w ESA.

Przygotowania: od monitoringu po misję Vigil

Naukowcy ESA zaznaczyli, że tak silne zjawisko jest tylko kwestią czasu. - Najważniejsza lekcja jest taka, że nie chodzi o to, czy to się wydarzy, ale kiedy — stwierdził Gustavo Baldo Carvalho, główny oficer ds. symulacji dla Sentinel-1D. Agencja rozbudowuje sieć monitoringu i szykuje misję Vigil na 2031 r. Statek ma działać w punkcie L5 układu Słońce–Ziemia, by wcześniej wykrywać erupcje i wydłużyć czas ostrzegania.

Wnioski z symulacji mają posłużyć do planowania działań prewencyjnych zarówno dla orbitujących flot satelitarnych, jak i dla infrastruktury na Ziemi. Chodzi o to, by w razie superburzy szybciej odtworzyć działanie kluczowych systemów, ograniczyć straty i skrócić czas przestoju. ESA wskazuje, że przygotowania przed startem Sentinel-1D to element szerszej strategii odporności na ekstremalną pogodę kosmiczną.

Wybrane dla Ciebie
Było o włos od tragedii. Wszystko widać na nagraniu
Było o włos od tragedii. Wszystko widać na nagraniu
Zdarza się raz na pokolenie. W 2027 roku będzie okazja podziwiać
Zdarza się raz na pokolenie. W 2027 roku będzie okazja podziwiać
"Prawdziwy mistrz kierownicy". Nie do wiary, co zrobił ten kierowca
"Prawdziwy mistrz kierownicy". Nie do wiary, co zrobił ten kierowca
Zniknęło tysiące lat temu. Jezioro pojawiło się w Dolinie Śmierci
Zniknęło tysiące lat temu. Jezioro pojawiło się w Dolinie Śmierci
Piszą o odkryciu w Polsce. Pokazali podziemny tunel na granicy z Białorusią
Piszą o odkryciu w Polsce. Pokazali podziemny tunel na granicy z Białorusią
Szedł na czerwonym. Upomniał go klaksonem. Szok, co zrobił pieszy
Szedł na czerwonym. Upomniał go klaksonem. Szok, co zrobił pieszy
Puchar Świata w Hamar: srebro Ziomek-Nogal i brąz Żurka na 500 m, rekordy toru dla rywali
Puchar Świata w Hamar: srebro Ziomek-Nogal i brąz Żurka na 500 m, rekordy toru dla rywali
Portugalski bohater Euro 2016 idzie na emeryturę. Wiadomo co dalej
Portugalski bohater Euro 2016 idzie na emeryturę. Wiadomo co dalej
Puchar Świata w Klingenthal. Aż 9 Polaków na starcie
Puchar Świata w Klingenthal. Aż 9 Polaków na starcie
Nagranie z Nowej Brzeźnicy. Biją brawo kierowcy śmieciarki
Nagranie z Nowej Brzeźnicy. Biją brawo kierowcy śmieciarki
Pracuje w Biedronce. Nie wytrzymała. "Ręce nam już opadają"
Pracuje w Biedronce. Nie wytrzymała. "Ręce nam już opadają"
BMW huknęło w karetkę. Aż się przewróciła. Nagranie obiega sieć
BMW huknęło w karetkę. Aż się przewróciła. Nagranie obiega sieć