Szczegóły potwornego mordu w Górze Kalwarii. Marek wiedział, że umiera

W niedzielę (19.11) doszło do przerażającego morderstwa w Górze Kalwarii (woj. mazowieckie). Z okna na parterze wypadł 47-letni mężczyzna, który wołał o pomoc i był cały we krwi. Mimo natychmiastowej reanimacji, jego życia nie dało się uratować. Znane są szczegóły zdarzenia.

Funkcjonariusze zatrzymali sprawcę morderstwa w Górze KalwariiFunkcjonariusze zatrzymali sprawcę morderstwa w Górze Kalwarii
Źródło zdjęć: © GETTY IMAGES | Ilustracyjne
Marcin Lewicki

Dziennik Fakt dotarł do relacji świadków zdarzeń w Górze Kalwarii. Do niedzielnego morderstwa doszło przy ulicy Księdza Zygmunta Sajny, około godziny 12:00.

W jednym z mieszkań rozległy się przerażające dźwięki. Po chwili z okna lokum na parterze wyleciał mężczyzna. Zaczął krzyczeć, że umiera i prosić o pomoc. Wołanie zaalarmowało sąsiadów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Bestia znad Wołgi złapana. Jest podejrzany o zabicie 26 kobiet

Widziałam sąsiada. Krzyczał "ratunku, pomocy, on mnie zabił!". Wyskoczył z okna i uderzył w chodnik. Gdy podbiegłam do niego, był jeszcze przytomny. Miał rany kłute - mówi Faktowi kobieta, która brała udział w akcji ratowniczej.

Wiadomo, że sąsiedzi samodzielnie podjęli się reanimacji. Zanim służby dojechały do Marka G., ten nie dawał już znaku życia. Ratownicy próbowali go uratować, ale było już za późno. Lekarz stwierdził zgon na miejscu.

Policjanci złapali mordercę z Góry Kalwarii

Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli działania, zmierzające do ustalenia miejsca pobytu mordercy. Zatrzymanie sprawcy brutalnego zabójstwa zajęło łącznie kilka godzin.

Kryminalni aresztowali 33-letniego mieszkańca Góry Kalwarii. Miał on zadać ofierze kilka ciosów ostrym narzędziem. Sprawca najbliższe trzy miesiące spędzi w policyjnym areszcie śledczym.

Wstępne ustalenia policjantów wskazują, że zdarzenie miało charakter kryminalny. Szczegóły nie są na ten moment jeszcze znane. Śledztwo przejęli już prokuratorzy, którzy otrzymali akta sprawy od funkcjonariuszy.

Za morderstwo 33-letniemu mieszkańcowi Góry Kalwarii może grozić kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Startuje United Cup. Hurkacz wraca do gry
Startuje United Cup. Hurkacz wraca do gry
"La Monde" o ataku dronów na rezydencję Putina. "Nie do znalezienia"
"La Monde" o ataku dronów na rezydencję Putina. "Nie do znalezienia"
Toruń szykuje się na mroźnego Sylwestra z Polsatem. Jest apel władz
Toruń szykuje się na mroźnego Sylwestra z Polsatem. Jest apel władz
Zrób zamiast strogonowa. Smak jest obłędny
Zrób zamiast strogonowa. Smak jest obłędny
Mają HIV i gruźlicę. Rosja wysyła ich na wojnę
Mają HIV i gruźlicę. Rosja wysyła ich na wojnę
Krzyżówka o kryptowalutach. Sprawdź, ile wiesz
Krzyżówka o kryptowalutach. Sprawdź, ile wiesz
Zima nie odpuści w Polsce. Mróz, śnieg i odwilże
Zima nie odpuści w Polsce. Mróz, śnieg i odwilże
Sześć wstrząsów na godzinę. Turcja podsumowuje rok
Sześć wstrząsów na godzinę. Turcja podsumowuje rok
Banalna krzyżówka z wiedzy ogólnej. Każdy powinien mieć 100 procent
Banalna krzyżówka z wiedzy ogólnej. Każdy powinien mieć 100 procent
Aż spojrzał w kamerę. Spójrzcie na jego zdjęcie
Aż spojrzał w kamerę. Spójrzcie na jego zdjęcie
Chiny odwołują sylwestra. Wskazują na "siłę wyższą" i bezpieczeństwo
Chiny odwołują sylwestra. Wskazują na "siłę wyższą" i bezpieczeństwo
Nowy Rok 2026 startuje na Kiribati. Ostatnie będą wyspy Bakera i Howlanda
Nowy Rok 2026 startuje na Kiribati. Ostatnie będą wyspy Bakera i Howlanda