Adam Dąbrowski
Adam Dąbrowski| 
aktualizacja 

Szczepan Twardoch pojechał na front. "Tej eksplozji nie zapomnę"

Popularny śląski prozaik i publicysta jest zaangażowany w pomoc ukraińskiej armii. Po zorganizowaniu zbiórki na drony, przekazał dary żołnierzom na froncie. Teraz dzieli się się swoimi wspomnieniami z wizyty w Ukrainie.

Szczepan Twardoch pojechał na front. "Tej eksplozji nie zapomnę"
Szczepan Twardoch podzielił się wspomnieniami z Ukrainy (X, Szczepan Twardoch)

Na początku roku Szczepan Twardoch wyruszył dostarczyć drony na ukraiński front swoim 20-letnim samochodem - Toyotą Land Cruzer. Teraz publikuje w mediach społecznościowych wspomnienia z tej niebezpiecznej wyprawy.

Jak czytamy, spotkał się z oficerami i żołnierzami z pięciu różnych jednostek. Przekazał grupie Specnaz Omega małą partię pięciu dronów FPV, a także pięć dronów z termowizją - Mavik 3T.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polska przestawia gospodarkę na nowe tory. Będzie nowy podatek?

Żołnierze jednostki podziękowali śląskiemu prozaikowi w krótkim oświadczeniu:

Trwa ładowanie wpisu:twitter

W drodze z Borowej, w okolicach rzeki Istrii prozaik zobaczył błysk. Najprawdopodobniej bomby szybującej KAB, która wybuchła kilka kilometrów przed nim. Widok wywołał na Szczepanie Twardochu ogromne wrażenie - porównał je do wybuchu nuklearnego. Jak sam wspomina, "przez sekundę myślał, że zaraz umrze i skończy się świat":

Był to nagły, świetlny impuls, gradient pomarańczy i żółci, wypełnił ćwierć nieba, zgasł tak nagle, jak rozkwitł. Fala uderzeniowa, muśnięcie ledwie wyczuwalne, przyszła po kilku sekundach i w ciągu tych sekund myślałem — jak zawsze dureń — że to blask taktycznego ładunku nuklearnego i tylko cień po mnie zostanie, i tak się właśnie kończy świat. Nie skończył się - rozpoczyna Szczepan Twardoch

Opowiedział również o spotkaniu młodej ukraińskiej żołnierki, która jest pilotką dronów i przebywa w bunkrze znajdującym się bardzo blisko rosyjskich linii. Jej osoba poruszyła poetę:

Siedziała na jakiejś skrzynce, zgarbiona nad wyświetlaczem konsoli mavika [drona z termowizją - przyp. red.]. Pokazała mi, nie odezwawszy się ni słowem, jak rosyjscy żołnierze ryją transzeję, bo właśnie zdołała ich znaleźć. Kopali jak po****, szybko, łopaty błyskały znad przedpiersia. Nie pytałem, dlaczego ukraińska artyleria do nich nie strzela [...] jej kolega powiedział, że ta pilotka bardzo boi się przylotów, takich, że ziemia drży i sypie się z sufitu. Źle znosi ostrzał. Zapytałem, co wtedy robi, gdy tak się boi. Powiedział, że nic specjalnego, po prostu dalej lata dronem - opowiada

Szczepan Twardoch zapowiada, że jeszcze wróci na tyły frontu by dostarczyć kolejne zamówione drony FPV (jak wspomina jest ich jeszcze 45 sztuk) oraz dokupi drony z termowizją.

Zawiozę je tam, gdzie wtedy będą najbardziej potrzebne. Może tej odważnej dziewczynie z bunkra. Żeby miała czym latać - podsumował
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić