Szef zwolnił ją na Skypie. "Do widzenia, żegnam". Zadzwoniliśmy do firmy

Jedna z użytkowniczek platformy X pokazała, w jakim stylu została zwolniona z pracy. Kobieta dowiedziała się o tym na Skypie. Postanowiła wrzucić do sieci rozmowę ze swoim szefem. Sprawa nabrała ogromnego rozgłosu, a post byłej już pracowniczki zobaczyło aż 1,7 mln internautów. Postanowiliśmy zadzwonić do firmy. - Doszło po prostu do nieporozumienia z pracodawcą - powiedziała nam jej przedstawicielka.

Kobieta została zwolniona na Skypie. Potężna afera w sieciKobieta została zwolniona na Skypie. Potężna afera w sieci
Źródło zdjęć: © Getty Images | Fiordaliso
Rafał Strzelec

Na profilu Petrichor na platformie X pojawiły się screeny rozmowy między jedną z pracownic i jej pracodawcą. Kobieta pokazała, w jakim stylu została zwolniona z jednej z firm, której siedziba znajduje się w Radomiu.

Jak wynika z konwersacji, pracownica tworzyła projekty w programie Corel, z którym dopiero się zaznajomiła. Wcześniej pracowała na Adobe. Gdy powiadomiła o tym szefa, ten ją zwolnił. - Dziękujemy za współpracę, ja nie płacę za naukę - napisał mężczyzna. Kobieta odpisała, że na rozmowie rekrutacyjnej informowała o tym, iż zna tylko jeden z wyżej wymienionych programów, co nie było przeszkodą w jej zatrudnieniu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kierowca volksvagena przesadził. Dzieci były już na przejściu

"Widzę, że szacunek do drugiej osoby jest tu nikły. Brak profesjonalizmu niestety z Pana strony" - napisała kobieta. "Jeśli podejmujesz stanowisko, to proszę wykazać się kwalifikacjami. Dobrze, zakończmy ten spór. Do widzenia, żegnam. (...) Proszę zostawić dane w księgowości i żegnam" - odpisał jej szef.

Oburzenie w sieci

Sprawa bardzo szybko została nagłośniona w mediach społecznościowych. Internauci w dosadnych słowach komentują postawę pracodawcy. Tym bardziej, że w każdym kolejnym wpisie kobieta ujawniała nowe fakty na temat całej sprawy.

"W ogłoszeniu była umowa o pracę, dali mi umowę zlecenie na miesiąc i nie chcieli mi zapłacić za pierwszy dzień szkolenia (8h), praca pon-pt po 8h" - opisała użytkowniczka platformy X w jednym z wpisów.
"Nie wiem (jeszcze) kim jest ta osoba, która zwalnia ale to idealny przykład anty-lidera, anty-szefa i anty-człowieka. Jak można kogokolwiek zwolnić w taki sposób?! To mi się nie mieści w głowie?!" - napisał Wojciech Kardyś, specjalista ds. social mediów.

"Idąc tokiem rozumowania pana szefa wszyscy powinniśmy dziś stracić pracę - wszak uczymy się każdego dnia i jeszcze nam za to płacą!", "Widziałem tę nitkę na Twitterze. Dziewczyna przez 4 dni relacjonowała swoją karierę, od zachwytu, że dostała wymarzoną pracę, po pierwszy dzień i szok, że nie można mówić lub jeść jak się jest głodnym. Ogólnie atmosfera obozu, aż po zwolnienie i groźby przedsądowe o usunięcie wpisów na X. Reasumując, dobrze, że się szybko skończyło, nie będzie się męczyć. Trzymam za nią kciuki, by znalazła szybko nową" - piszą internauci na LinkedInie.

Zadzwoniliśmy do firmy. "Nieporozumienie"

Postanowiliśmy zadzwonić do siedziby radomskiej firmy. Telefon odebrała jedna z pracownic. Gdy poprosiliśmy o rozmowę z szefem, otrzymaliśmy informację, że nie ma takiej możliwości. - Proszę sobie radzić na własną rękę - stwierdziła kobieta. Nadal jednak oczekiwaliśmy stanowiska firmy w tej sprawie.

Pracownica była dobrze traktowana przez innych pracowników, szkolona do pracy w naszej firmie. Doszło po prostu do nieporozumienia z pracodawcą, pracownica nie spełniła jego oczekiwań, dlatego też została zwolniona. Każdy pracodawca ma prawo zatrudnić osobę na umowie zlecenie, aby ją sprawdzić. W czasie jednego spotkania w procesie rekrutacji nie da się poznać pracownika - tłumaczyła nasza rozmówczyni.

W sieci pod profilem firmy pojawiło się mnóstw komentarzy. Oczywiście zdecydowana większość z nich miała negatywny wydźwięk.

Każdy z nas czuje się urażony, gdy nie zostanie przyjęty do pracy, ale nasza firma nie zasłużyła na hejt, jaki na nią spadł. Posty zamieszczone w sieci są mocno przesadzone. My w gronie pracowników czujemy się bardzo dobrze, załoga jest zaskoczona tym, co się stało - powiedziała nam przedstawicielka radomskiej agencji.

Co ciekawe, była już pracownica poinformowała w sieci, że kontaktował się z nią właściciel firmy. "Właściciel firmy do mnie napisał, że skieruje moje screeny do ich kancelarii prawnej. Że mają teraz hejt na firmę przeze mnie, a ja nawet nie podałam nazwy firmy oraz napisałam samą prawdę, by pokazać to, jak się traktuje pracownika" - czytamy we wpisie. - Nie rozważamy żadnych kroków prawnych - odpowiedziała krótko przedstawicielka firmy.

Największy zarzut wobec szefa z tejże agencji to sposób, w jaki zwolniono pracownicę. Odbyło się to na Skypie i to na grupowym czacie.

Nie chcę oceniać stylu, w jakim zwolniono pracownicę. Uważam, że pisanie o tym w mediach społecznościowych jest niewłaściwe. Można było przyjść, porozmawiać. Na naszą firmę spadł zupełnie niepotrzebny hejt. Ta kobieta obsmarowała swoich kolegów, którzy poświęcili jej masę swojego czasu i pracy. To okrutne - stwierdziła kobieta.

Co ciekawe, właściciel zmienił nazwę domeny w Google. Zablokowano też komentarze w sieci. Graficzka, która opisała tę skandaliczną sytuację, szuka obecnie pracy. Wspierają ją w tym internauci. Do tej głośnej sprawy z pewnością będziemy jeszcze wracać.

Wybrane dla Ciebie
Zagrożenie w Tatrach. TPN ostrzega narciarzy
Zagrożenie w Tatrach. TPN ostrzega narciarzy
Niemieccy rolnicy mają dość. Protestują pod Lidlami
Niemieccy rolnicy mają dość. Protestują pod Lidlami
Atak terrorystyczny w Sydney. Są nowe informacje ws. zamachowca
Atak terrorystyczny w Sydney. Są nowe informacje ws. zamachowca
Tak Krystyna Pawłowicz potraktowała dziennikarkę TVP. "Chamstwo"
Tak Krystyna Pawłowicz potraktowała dziennikarkę TVP. "Chamstwo"
Berlin. Zełenski zakończył rozmowy z wysłannikami Trumpa
Berlin. Zełenski zakończył rozmowy z wysłannikami Trumpa
Nowe informacje ws. Polaka zaginionego we Włoszech. "Pirat" nie podjął tropu
Nowe informacje ws. Polaka zaginionego we Włoszech. "Pirat" nie podjął tropu
Zdradził Ukrainę. Teraz wzywa do "zemsty" na ludności cywilnej
Zdradził Ukrainę. Teraz wzywa do "zemsty" na ludności cywilnej
Jak zrobić makiełki? Prosty przepis na świąteczny deser
Jak zrobić makiełki? Prosty przepis na świąteczny deser
Zaatakował nożem nauczycielkę w Rosji. Wszystko przez... ocenę
Zaatakował nożem nauczycielkę w Rosji. Wszystko przez... ocenę
Ukraińcy zlikwidowali zdrajcę. Piszą, co robił z cywilami
Ukraińcy zlikwidowali zdrajcę. Piszą, co robił z cywilami
Tradycyjny pasztet drobiowy. Idealny do kanapek
Tradycyjny pasztet drobiowy. Idealny do kanapek
Zakaz sprzedaży alkoholu w Gdańsk. Oto efekt
Zakaz sprzedaży alkoholu w Gdańsk. Oto efekt