Szczyt Trump-Putin miał być szansą dla Orbana. Nie ma spotkania, są sankcje
Budapeszt traci dyplomatyczne momentum po nagłym odłożeniu szczytu Trump–Putin. W węgierską gospodarkę uderzają też amerykańskie sankcje na rosyjskie koncerny naftowe. Jak zauważa CNN, to wszystko sprawia, że słabnie pozycja Orbana.
Najważniejsze informacje
- USA ogłosiły sankcje na dwóch największych producentów ropy w Rosji, co uderza w uzależnione od niej Węgry.
- Planowany w Budapeszcie szczyt Trump–Putin został odłożony, osłabiając pozycję Viktora Orbana.
- UE potwierdziła od 2027 r. zakaz importu rosyjskiego LNG; Węgry deklarują poszukiwanie sposobów ominięcia sankcji USA.
Budapeszt szykował się na dyplomatyczne wydarzenie roku, które miało wzmocnić pozycję Viktora Orbana w kraju i za granicą. Zamiast tego w krótkim czasie spadły na niego dwa ciosy: odłożenie szczytu Trump–Putin oraz ogłoszenie przez USA pierwszych od powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu sankcji wobec dwóch największych rosyjskich koncernów naftowych. Jak podaje CNN, to szczególnie dotkliwe dla węgierskiej gospodarki, silnie przywiązanej do rosyjskich dostaw.
To był zły tydzień dla węgierskiego przywódcy, gdyż szczyt Trump-Putin został odwołany, a USA nałożyły sankcje na Rosję - stwierdził dziennikarz CNN Christian Edwards, cytowany przez serwis TVN24.
Waszyngton zapowiada, że nowe restrykcje mają ograniczać zasoby finansowe Kremla. CNN wskazuje, że skutki mogą być bolesne dla Węgier, które – podobnie jak Słowacja – są niemal całkowicie zależne od importu rosyjskiej ropy. Dodatkowo UE potwierdziła zakaz importu rosyjskiego LNG od 2027 r. Węgierski premier wcześniej argumentował, że bez rosyjskiej energii gospodarka kraju zostanie „rzucona na kolana”.
Orban odetnie się od Rosji? Poseł PiS: jesteśmy zawiedzeni
Orban od lat balansuje między zobowiązaniami w NATO i UE a relacjami z Moskwą i bliskim kontaktem z Donaldem Trumpem. Liczył, że budapeszteński szczyt zwiększy jego wpływy w regionie oraz w polityce wewnętrznej. Niespodziewane odłożenie wydarzenia i zapowiedź sankcji osłabiły ten plan – podkreśla CNN, zaznaczając, że premier Węgier liczył na szybkie dyplomatyczne korzyści.
Rosnąca zależność od rosyjskiej ropy i alternatywy
Według danych cytowanych przez CNN, udział rosyjskiej ropy w imporcie Węgier wzrósł z 61 proc. przed inwazją do 86 proc. w 2024 r., a w tym roku 92 proc. importu ropy miało pochodzić z Rosji. Ropa trafia na Węgry rurociągiem Przyjaźń, który tego lata był celem ukraińskich ataków dronowych. Raport CSD–CREA oceniał, że alternatywą mogłaby być dywersyfikacja przez rurociąg Adria z Chorwacji.
W kraju pozycja Orbana staje się trudniejsza również przez narastający kryzys gospodarczy i wzrost opozycji skupionej wokół Petera Magyara. CNN przypomina, że premier Węgier to najdłużej urzędujący szef rządu w Europie, który wiosną stanie przed ważnym sprawdzianem wyborczym. Liczono, że szczyt z udziałem Trumpa i Putina przyniesie polityczne punkty w Budapeszcie.
Reakcje: ominięcie sankcji i niepewność wokół szczytu
Orban zapowiedział w państwowym radiu, że rząd „pracuje nad sposobem obejścia” sankcji amerykańskich, nie podając szczegółów. Sekretarz skarbu USA Scott Bessent uzasadniał nowe restrykcje „odmową Putina zakończenia tej bezsensownej wojny” w Ukrainie. Donald Trump zasygnalizował z kolei, że ma nadzieję, iż sankcje „nie będą obowiązywać długo”, a sam szczyt w Budapeszcie nadal jest możliwy „w przyszłości”.
Elina Ribakova z Peterson Institute for International Economics oceniła w rozmowie z CNN, że egzekwowanie sankcji będzie kluczowe, także wobec sojusznika Trumpa, jakim jest Orban.
Jak to będzie: przyjazne spotkanie Putina i Trumpa na Węgrzech, czy też rzucenie węgierskiej administracji pod autobus, jeśli spróbuje ona uniknąć sankcji? Nie mam pojęcia, jak potoczą się sprawy - dodała Ribakova, cytowana przez TVN24.