Szef WHO na celowniku. Przypominają mu wpis z 14 stycznia

30

Republikańscy politycy w USA żądają od szefa Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), aby wyjaśnił swoje powiązania z rządem Chin. Przypomnieli mu kontrowersyjnego tweeta WHO z 14 stycznia.

Dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia,Tedros Adhanom
Dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia,Tedros Adhanom (East News, Keystone/Associated Press)

W liście z czwartku kilku republikańskich członków amerykańskiego Komitetu Nadzoru Białego Domu wezwało szefa WHO dra Tedrosa Adhanoma Ghebreyesusa do wyjaśnienia jego pochwał kierowanych w stronę działań rządu Chin. Wypominają mu, że mówił o "transparentności" Chin, której, jak twierdzą, wcale nie było.

Podpisani pod listem republikanie podkreślają, że kryzys zapoczątkowany w Wuhan spowodował śmierć dziesiątków tysięcy ludzi na całym świecie. Chiny spotkały się z licznymi oskarżeniami o bagatelizowanie wybuchu epidemii, a tym samym utrudnienie pozostałym państwom w odpowiednim przygotowaniu do nadejścia zagrożenia.

Zobacz także: Trudna sytuacja uchodźców. W obozach pojawił się koronawirus

W liście wskazano także na styczniowy wpis na Twitterze, w którym WHO twierdzi, że chińskie władze informują o "braku wyraźnych dowodów" na przenoszenie COVID-19 z człowieka na człowieka.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Doradca Białego Domu, Peter Navarro, określił szefa Światowej Organizacji Zdrowia jako jednego z "pełnomocników" chińskiego rządu w zdobywaniu przez Pekin wpływów w różnych agencjach ONZ. Oświadczył także, że prezydent Trump poważnie rozważa obcięcie funduszy dla organizacji.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić