Szefowa laboratorium w Wuhan zabrała głos. Mówi o pochodzeniu koronawirusa

Ekspertka z Chin Shi Zhengli twierdzi, że u pracowników laboratorium w Wuhan nie wykryto obecności koronawirusa. Tym samym kobieta stara się udowodnić, że to nie tam zaczęła się ogólnoświatowa pandemia.

Shi ZhengliShi Zhengli zaprzecza wszystkim teoriom spiskowym.
Źródło zdjęć: © Getty Images
Aniela Siwek

Shi Zhengli zaprzecza, że koronawirus przeniósł się z nietoperzy na ludzi w laboratorium w Wuhan. Według wielu teorii to właśnie tam doszło do pierwszych zakażeń. Kobieta kieruje badaniami nad nietoperzami Instytucie Wirusologii Wuhan (WIV).

Koronawirus mógł narodzić się poza Wuhan

Naukowiec twierdzi, że nikt w laboratorium nie uzyskał pozytywnego wyniku testu na obecność wirusa. Dodaje, że nie ma twardych dowodów, które pozwoliłyby na określenie, gdzie dokładnie wirus się narodził. Nie ma także sposobu na znalezienie pierwszych zakażonych.

Wiemy z doświadczenia i historii takich jak wirusów jak HIV, że miejsca, w których choroby pojawiają się po raz pierwszy, zwykle nie są ich miejscem pochodzenia - powiedziała Shi w wywiadzie dla magazynu "Science".

Koronawirus. "Chodzenie w maseczce nie ma sensu. Jest szkodliwe"

Kobieta odrzuciła również sugestie, że wirus pochodzi z WIV. Według jednej z teorii w laboratorium instytutu pracowano nad nowym wirusem, który w pewnym momencie wymknął się spod kontroli. Shi Zhengli zaprzecza, jakoby jej zespół miał coś wspólnego z COVID-19. 

Na dziwnego wirusa wywołującego zapalenie płuc, znanego dziś jako SARS-CoV-2, mój zespół trafił pod koniec ubiegłego roku. Wcześniej nie mieliśmy z nim kontaktu, nawet nie wiedzieliśmy, że istnieje - powiedziała Shi Zhengli.

Shi poruszyła także temat WHO i Donalda Trumpa. Oskarża prezydenta USA o sugerowanie, że wirus powstał w wyniku błędnego działania chińskich naukowców. Dodała także, że Światowa Organizacja Zdrowia "powtarza jak papuga" błędne teorie, co może zaszkodzić pracy naukowców i opracowaniu skutecznego leku.

Czytaj także:

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
"Ludzie stoją w korkach po 3 godziny". Pokazała, co dzieje się na S7
"Ludzie stoją w korkach po 3 godziny". Pokazała, co dzieje się na S7
Spektakularna kradzież w Gelsenkirchen: Łupem padło 10 mln euro
Spektakularna kradzież w Gelsenkirchen: Łupem padło 10 mln euro
Mandaty nawet do 500 zł. Takie obowiązki ma właściciel posesji
Mandaty nawet do 500 zł. Takie obowiązki ma właściciel posesji
Planował zamach terrorystyczny w Europie. 29-latek w rękach policji
Planował zamach terrorystyczny w Europie. 29-latek w rękach policji
Będzie można jeść mięso. Kilku biskupów udzieliło wiernym dyspensy
Będzie można jeść mięso. Kilku biskupów udzieliło wiernym dyspensy
Śnieżyca w Warszawie. Pługoposypywarki wyjechały na ulice
Śnieżyca w Warszawie. Pługoposypywarki wyjechały na ulice
Założyli zbiórkę dla byłego pięściarza. Wybudowali mu nowy dom
Założyli zbiórkę dla byłego pięściarza. Wybudowali mu nowy dom
FIFA planuje zmiany przepisów o spalonym
FIFA planuje zmiany przepisów o spalonym
Max Verstappen z wyróżnieniem. Szefowie zespołów F1 zdecydowali
Max Verstappen z wyróżnieniem. Szefowie zespołów F1 zdecydowali
W OBI nie kupisz fajerwerków. "Dbając o dobro zwierząt i środowiska"
W OBI nie kupisz fajerwerków. "Dbając o dobro zwierząt i środowiska"
Rzym bez fajerwerków na sylwestra. Zapadła decyzja
Rzym bez fajerwerków na sylwestra. Zapadła decyzja
Niemcy mówią o rzekomym ataku na rezydencję Putina. "Podzielamy obawy Ukrainy"
Niemcy mówią o rzekomym ataku na rezydencję Putina. "Podzielamy obawy Ukrainy"