Szkolny autobus spadł z 60-metrowego klifu. Nie żyje 27 uczniów
Z wstępnych ustaleń wynika, że kierowca jechał za szybko i w zakręcie stracił panowanie nad autokarem pełnym ludzi.
W wypadku w Indiach zginęło 30 osób, w tym 27 uczniów szkoły w Himalajach. Tragedia wydarzyła się w Dolinie Kangra, ok. 300 kilometrów od Nowego Delhi. Akcja ratownicza trwała ponad 4 godziny. Służby najpierw wyciągały żywych z wraku autokaru. Później zaczęto poszukiwania ewentualnych ofiar, które mogły wypaść z pojazdu w chwili wypadku. Nikogo jednak nie odnaleziono.
12 osób przeżyło wypadek. W ciężkim stanie wszyscy trafili do pobliskiego szpitala - komentuje Sunil Kumar z miejscowej policji.
Tragedią zainteresowali się najważniejsi w państwie. Swoje kondolencje rodzinom ofiar złożył już premier Indii Narendra Modi, który napisał na Twitterze o cierpieniu, jakie wywołuje u niego ludzka śmierć. "Modlę się i solidaryzuję z tymi, którzy stracili dziś swoich bliskich" - dodał Modi.
Zobacz także: Trudny manewr na wąskiej drodze. Kierowca zdał egzamin
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.