Szkoły nie było stać na ogrzewanie. Kto pomógł? Będziecie zaskoczeni

W niewielkiej wiejskiej szkole w powiecie hrubieszowskim (woj. lubelskie) zabrakło pieniędzy na ogrzewanie. Dyrektorka przyznaje, że subwencja oświatowa i ministerialna dotacja ledwie wystarczają na pensje dla nauczycieli. Jak się okazuje, opał dla tej placówki zapewnili... zwykli ludzie, a nie ministerstwo. Wojewoda lubelski zabrał głos w sprawie.

.Zimne kaloryfery w szkole. Internauci pomogli ogrzać placówkę
Źródło zdjęć: © zrzutka.pl

Przed kilkoma dniami problemy szkoły opisał "Dziennik Wschodni". Ta maleńka placówka działa w powiecie hrubieszowskim. To jedna z sześciu z stowarzyszeniowych szkół w gminie Werbkowice, ale najmniej liczna. Na zajęcia przychodzi zaledwie 14 uczniów, a pięcioro dzieci zapisanych jest do przedszkola.

Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"

Dla młodszych włączane są dodatkowe grzejniki, ale jak wskazuje dyrektorka, to rozwiązanie na krótką metę. Potrzebne jest uruchomienie regularnego ogrzewania, które pozwoli przetrwać chłodne miesiące. System grzewczy jednak nie działa, bo w tym roku zabrakło pieniędzy na olej opałowy.

Podstawówka wystąpiła o dodatek "w ramach rządowej Tarczy Energetycznej, zapewniającej dofinansowanie do źródeł ogrzewania". Jak tłumaczy Grażyna Kwietniewska, dyrektor szkoły w Gozdowie, kilka dni temu zamówiła opał i olej do szkoły dotarł, a w czwartek wieczorem zaczęto ją ogrzewać.

Problem jest jednak w tym, że pieniądze na ten zakup pochodziły nie z ministerstwa, a... z internetowej zbiórki. Zainicjowali ją rodzice uczniów, a kwotę przeszło 20 tys. zł udało się zgromadzić dzięki datkom od wielu osób.

Szkoła ogrzewane za pieniądze ze zbiórki. Wojewoda zdumiony

Lech Sprawka - wojewoda lubelski - był zdumiony całą sprawą. Dopytywał między innymi o to, czemu stowarzyszenie prowadzące szkołę w Gozdowie dokumenty złożyło dopiero 31 października, a wcześniej zwracało się o pomoc do różnych osób i instytucji, zorganizowało zbiórkę, zaś media informowało, że nikt nie chce pomóc.

Dodał, że gmina wniosek z Gozdowa oceniła pozytywnie, poinformowała o tym szkołę natychmiast i już 4 listopada dokonała przelewu na 19 699,51 zł.

Grażyna Kwietniewska tłumaczy z kolei, że w takiej małej szkole wszystko jest na głowie dyrektora, dlatego niektóre pisma wychodzą ze szkoły później niż powinny. - W informacji z gminy wyraźnie podano jednak, że termin składania wniosków to koniec listopada - tłumaczy dyrektorka szkoły w Gozdowie.

Kobieta przyznaje także, iż tak jak podał wojewoda, w piątek 4 listopada wieczorem pieniądze na zakup opału rzeczywiście były już na koncie placówki.

Wybrane dla Ciebie
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"