Kontrowersje na Słowacji. Parlament mówi "nie" sankcjom wobec Rosji
Słowacki parlament podjął decyzję o niepopieraniu nowych sankcji wobec Rosji, argumentując ją koniecznością ochrony krajowej gospodarki. Jak wskazano, dalsze ograniczenia mogłyby doprowadzić do wzrostu cen energii, co negatywnie wpłynęłoby na sytuację ekonomiczną Słowacji oraz codzienne życie obywateli.
Najważniejsze informacje
- Słowacki parlament przyjął uchwałę przeciwko nowym sankcjom wobec Rosji.
- Decyzja ma na celu stabilizację rynku energetycznego.
- Premier Fico podkreśla, że Słowacja nie naruszy jedności UE.
Słowacja a sankcje wobec Rosji
Słowacki parlament podjął decyzję, która może wpłynąć na relacje kraju z Unią Europejską. Uchwała zobowiązuje rząd Roberta Ficy do niepopierania nowych sankcji wobec Rosji na forum międzynarodowym. Autorzy projektu argumentują, że restrykcje te przyczyniają się do wzrostu cen energii na Słowacji.
Uchwała ma na celu promowanie środków stabilizujących rynek energetyczny oraz ochronę strategicznych interesów gospodarczych kraju. Projekt został przygotowany przez koalicyjną Słowacką Partię Narodową (SNS), której przewodniczący, Andrej Danko, krytykował wcześniejsze sankcje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koncert mocarstw USA i Rosji. "Ukraina jest przedmiotem gry"
Kontrowersje wokół decyzji Słowacji
Decyzja parlamentu spotkała się z różnymi reakcjami. Prezydent Peter Pellegrini uznał pytanie referendalne dotyczące zniesienia sankcji za niejasne. Mimo to, premier Fico zapewnił, że Słowacja nie naruszy jedności UE, o ile restrykcje nie zagrożą interesom Bratysławy.
Głosowanie w parlamencie obserwowali inicjatorzy petycji o referendum w sprawie zniesienia sankcji. Słowacja, jako członek UE, zatwierdziła w maju 17. pakiet restrykcji wobec Moskwy, co wywołało kontrowersje w kraju.
Decyzja Słowacji może wpłynąć na jej relacje z innymi krajami UE. Premier Fico podkreśla, że "Bratysława będzie dążyć do ochrony swoich interesów", jednocześnie starając się nie naruszać jedności europejskiej wspólnoty.