Katarzyna Bogdańska
Katarzyna Bogdańska| 

Szokujące doniesienia z Zielonej Góry. Matka i córka usłyszały zarzuty

33
Podziel się:

Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, kobiety, które były poszukiwane w związku z wybuchem gazu w mieszkaniu przy ul. Wyszyńskiego 25 w Zielonej Górze, usłyszały zarzuty. Grozi im nawet 10 lat więzienia. Na jaw wychodzą nowe fakty.

Zielona Góra. Nowe informacje po wybuchu w bloku
Zielona Góra. Nowe informacje po wybuchu w bloku (Policja)

Do wybuchu gazu i pożaru doszło 3 lipca w bloku przy ulicy Wyszyńskiego w Zielonej Górze. Siła wybuchu była tak duża, że szyby wypadły z okien. Zarwała się winda, a szyb drugiej został uszkodzony. Na szczęście, nikt nie zginął. Trzy osoby, z atakiem paniki, zawałem serca i zatruciem dymem, zostały przewiezione do szpitala.

Do wybuchu doszło na drugim piętrze bloku. Mieszkanie jest całkowicie zniszczone. Mieszkały tam dwie kobiety - matka i córka - Danuta i Monika P. Kobiety zniknęły przed wybuchem.

Kobiety zostały odnalezione w piątek w okolicy zielonogórskiej dzielnicy Jędrzychów. Ukrywały się w prowizorycznym szałasie w lesie za ogródkami działkowymi.

53-letnia Monika P. i jej 77-letnia matka Danuta P. zostały już przesłuchane.

Jak się dowiedziała Wirtualna Polska, kobiety usłyszały zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa, "które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach". Grozi im od roku do 10 lat więzienia.

Jak poinformowała Wirtualną Polskę rzecznik zielonogórskiej policji podinsp. Małgorzata Stanisławska, w stosunku do kobiet został skierowany wniosek o ich tymczasowe aresztowanie. Policja opublikowała zdjęcia z zatrzymania.

Śledczy jeszcze w piątek rozpoczęli czynności procesowe. Kobiety trafiły najpierw na badania do szpitala, a potem do aresztu. W sobotę rano media informowały, że młodsza z nich próbowała w nocy w celi popełnić samobójstwo.

Jak się dowiedzieliśmy, do próby samobójczej jednak nie doszło. Monika P. miała myśli samobójcze i został do niej skierowany lekarz. Zdecydował o przewiezieniu jej do szpitala psychatrycznego w Ciborzu.

Doniesienia o przyczynach wybuchu w bloku

Z nieoficjalnych informacji wynika, że to właśnie Danuta i Monika P. miały doprowadzić do eksplozji w swoim mieszkaniu. Miały zostawić odkręcony gaz w mieszkaniu i wyjść - donosi portal poscigi.pl.

Jak opowiadają mieszkańcy, właścicielki mieszkania wiele razy odgrażały się, że wysadzą swoje cztery kąty. Miały grozić i dokuczać sąsiadom. Policja przyznaje, że było dużo zgłoszeń. Przekonuje jednocześnie, że na każde zgłoszenie reagowała.

Policja nie przesądza jednak, że ktoś stał za wybuchem.

Zobacz aktualne wiadomości na WIADOMOSCI.WP.PL.

Zobacz także: Zobacz także: Śmierć 9-miesięcznej Blanki z Olecka. Ziobro mówi o „bezwzględnym dożywociu”

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić