Natalia Bogucka| 

Szokujące słowa sąsiada Jacka Jaworka. Ujawnia, jak morderca zachowywał się przed tragedią

210

W Borowcach pod Częstochową doszło do niewyobrażalnej tragedii. Jacek Jaworek zamordował swojego brata, jego żonę i ich 17-letniego syna. 52-latek jest nadal poszukiwany przez policję. Głos w sprawie zabrał sąsiad rodziny, który spotkał się z mordercą w wieczór poprzedzający tragedię.

Szokujące słowa sąsiada Jacka Jaworka. Ujawnia, jak morderca zachowywał się przed tragedią
Jacek Jaworek zamordował trzyosobową rodzinę. Jest poszukiwany (Policja)

52-letni Jacek Jaworek jest poszukiwany przez policję. Jest podejrzewany o zamordowanie swojego brata, jego żony oraz ich 17-letniego syna. Masakrę przeżył drugi, 13-letni syn pary, który zdołał uciec i schronił się u krewnego.

Do zabójstwa doszło w Borowcach pod Częstochową. "Super Express" dotarł do sąsiada zamordowanej rodziny. Pan Tomasz wyznał, że pił alkohol z Jackiem Jaworkiem w wieczór poprzedzający tragedię.

Mężczyzna twierdzi, że rozstał się ze znajomym około północny. Jacek Jaworek był spokojny i nie wzbudzał podejrzeń. Miał jednak problemy, które zaczynały go przerastać.

U Jacka nawarstwiło się ostatnio sporo problemów. Kilka dni wcześniej mówił, że ma wszystkiego dość, a sytuacja zaczyna go przytłaczać. Miał problemy ze swoją byłą żoną, założyła mu sprawę o alimenty na dzieci. Nie miał stałego adresu zamieszkania, więc wszystkie dokumenty trafiały na częstochowski adres do byłej żony. Ona podobno dokumenty wyrzucała. Więc jak nie zgłaszał się na terminy rozpraw, to oni mu zasądzili alimenty. Dwa, trzy miesiące za nie przesiedział w areszcie w Częstochowie - powiedział "SE" pan Tomasz.

Jacek Jaworek zamordował brata, jego żonę i ich syna. Miał problemy finansowe

Sprawę o alimenty założyła mu także 18-letnia córka. 52-latek wcześniej pracował za granicą, ale pandemia ograniczyła jego możliwości zarobkowe. Nie miał swojego mieszkania, dlatego po rozwodzie zamieszkał w domu po rodzicach. Dzielił go jednak z bratem i jego rodziną.

Sąsiad twierdzi, że między braćmi dochodziło do nieporozumień, bo Jacek Jaworek nie dokładał się do rachunków. Kolejnym problemem, który podłamał 52-latka, był jego samochód, który został uszkodzony podczas nawałnicy.

Nie wiedziałem, że miał pistolet. Ale ja tu przyjeżdżam odpocząć. Nie mieszkałem tu na co dzień. Nie znam go od strony agresywnej, ale ludzie mi opowiadali, że potrafił taki być. To był człowiek niecyfrowy, nie miał smartfona. W internecie to potrafił sprawdzić najwyżej prognozę pogody i wiadomości. Za granicę do pracy wyjeżdżał, ale nawet języków nie znał. Był zadbany, czysty, lubił porządek. To był prosty człowiek - powiedział "SE" znajomy poszukiwanego.

Wszystkie osoby, które znają aktualne miejsce pobytu poszukiwanego Jacka Jaworka, mogące pomóc w ustaleniu jego miejsca pobytu, lub które mogą mieć istotne dla śledztwa informacje, proszone są o pilny kontakt z Komendą Miejską Policji w Częstochowie pod nr telefonu 47 858 12 55 lub nr alarmowym 112.

Zobacz także: Seryjny morderca z Meksyku. Makabryczne odkrycie pod domem lokalnego rzeźnika

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić