Szukali go 25 lat. Wpadł w banalny sposób

Mirosław Ż. przez 25 lat ukrywał się Iwanowie w Rosji, gdzie ułożył sobie życie, a mieszkańcom przedstawiał się jako Marc Rosso. W ubiegłym roku mężczyzna wpadł w ręce policji. Teraz odpowie za brutalne zabójstwo 22-letniej Hanny, do którego doszło w 1995 roku. To jeden z najdłużej ściganych przestępców w III RP.

Mirosław Ż. odpowie przed sądem za zabójstwo i gwałt Mirosław Ż. odpowie przed sądem za zabójstwo i gwałt
Źródło zdjęć: © Policja

We wtorek przed Sądem Okręgowym w Łodzi ruszy proces w sprawie zgwałcenia i brutalnego zabójstwa 22-letniej studentki prawa na Uniwersytecie Łódzkim. Do zdarzenia doszło w nocy z 17 na 18 czerwca 1995 roku. Na ławie oskarżonych zasiądzie Mirosław Ż. - podaje TVN24.

Brutalne zabójstwo studentki

Wieczorem Hanna wyszła ze swoim przyjacielem do klubu, gdzie ochroniarzem był Mirosław Ż. Dziewczyna bawiła się ze znajomymi, którzy znali ochroniarza. Jak wynika z relacji świadków, studentka przez kilka godzin ignorowała zaloty podpitego wykidajło.

Około godziny trzeciej wróciła do akademika w towarzystwie kolegi. Wkrótce do domu studenckiego przybyła także grupa znajomych, by kontynuować zabawę. Był wśród nich Mirosław Ż. Imprezowicze wyszli dopiero nad ranem. Kilka godzin później przyjaciel znalazł skatowane ciało Hanny w jej pokoju.

Mirosław Ż. był pierwszym podejrzanym. Znajomi zabitej zeznali bowiem, że mężczyzna gorliwie podrywał dziewczynę, w dodatku był już wcześniej karany. Policja chciała go zatrzymać, ale nie zastała go w domu.

W mieszkaniu znaleziono natomiast zakrwawione spodnie. Badania DNA wykazały, że krew może należeć do Hanny. Na piżamie ofiary z kolei zabezpieczono DNA, pasujące do Ż. Po latach dzięki nowoczesnym technikom kryminalistycznym potwierdzono te wyniki.

Przez ćwierć wieku wiódł normalne życie

Śledczy zaocznie postawili Mirosławowi Ż. zarzuty zgwałcenia i zabójstwa. Funkcjonariuszom jednak nie udało się zlokalizować sprawcy. Zabójca po prostu zniknął. Dopiero w 2019 roku policja ustaliła, że oskarżony może przebywać w małej miejscowości w regionie Iwanowo.

Jak ustalono, Ż. w Rosji ułożył sobie życie i założył rodzinę, zmienił tożsamość i przedstawiał się jako Marc Rosso. Ostatecznie wpadł po tym, jak pobił swoją konkubinę, która zgłosiła atak na policję. Został zatrzymany w sierpniu 2020 roku.

Na początku 2021 roku mężczyznę przetransportowano do polki na wniosek Ministerstwa Sprawiedliwości RP. Według biegłych mężczyzna jest ponadprzeciętnie inteligentny, a w chwili zdarzenia był poczytalny.

Tłum przy polsko-białoruskiej granicy. Migranci próbują siłowo forsować zabezpieczenia

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Papież Leon XIV ma apel. Chodzi o nadużycia duchownych
Papież Leon XIV ma apel. Chodzi o nadużycia duchownych
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Grzyby przed świętami. Influencer „Skarby lasu” wrócił z pełnym koszem zielonek
Grzyby przed świętami. Influencer „Skarby lasu” wrócił z pełnym koszem zielonek
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę
Była w towarzystwie Kim Dzong Una. Może przejąć po nim władzę
Była w towarzystwie Kim Dzong Una. Może przejąć po nim władzę
Młodzi rodzice nie żyją. Szlaban był otwarty? Głos z prokuratury
Młodzi rodzice nie żyją. Szlaban był otwarty? Głos z prokuratury
W Warszawie zmarł białoruski dziennikarz. Będzie sekcja zwłok 37-latka
W Warszawie zmarł białoruski dziennikarz. Będzie sekcja zwłok 37-latka
Komunikat ws. kapsuły Nyx. Wspomniano też o Polakach
Komunikat ws. kapsuły Nyx. Wspomniano też o Polakach
15 mln zł za życie Maksa. Rodzice chłopca próbują dokonać niemożliwego
15 mln zł za życie Maksa. Rodzice chłopca próbują dokonać niemożliwego