Tajemnica zaginięcia lotu Malaysia Airlines 370. Na sprawę rzucono nowe światło

Od tajemniczego zaginięcia lotu Malaysia Airlines 370 minęło już 9 lat. Nowy dokument Netflixa rzuca nowe światło na sprawę. W intrygującym materiale rozpracowano najbardziej nurtujące teorie na temat tego, co mogło stać się z samolotem, na pokładzie którego znajdowało się 239 osób. Jedna z hipotez dotyczy... rosyjskich porywaczy.

Tajemnica zaginięcia lotu Malaysia Airlines 370. Na sprawę rzucono nowe światło
Malaysia Airlines 370 (Wikimedia Commons, Laurent Errera)

8 marca 2014 roku Boeing 777 wyleciał z Kuala Lumpur i kierował się w stronę Pekinu, ale nigdy nie dotarł do celu. Zniknął z radarów około 40 minut po starcie, nad Morzem Południowochińskim. Samolot jednak cały czas znajdował się w powietrzu, następnie wykonał skręt w kierunku Oceanu Indyjskiego i prawdopodobnie kilka godzin później runął do wody.

Na pokładzie znajdowało się 239 osób - 227 pasażerów i 12 członków załogi. Przyczyna katastrofy pozostaje nieznana. Tajemniczej sprawie przyjrzano się na nowo w serialu dokumentalnym Netflixa "MH370: The Plane That Disappeared", którego premierę zaplanowano na 8 marca, czyli dokładnie w 9. rocznicę zaginięcia lotu Malaysia Airlines 370.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rocznica zaginięcia samolotu MH370

W produkcji wykorzystano materiały archiwalne, wypowiedzi śledczych, dziennikarzy, naukowców i członków rodzin ofiar - wszystko po to, by wreszcie rozwiązać jedną z największych zagadek ostatnich lat. Materiał prezentuje kilka zaskakujących hipotez na temat tego, co mogło się wydarzyć feralnego marcowego dnia 2014 roku.

Samolot miał paliwo na około siedem godzin lotu - Fuad Sharuji, były dyrektor ds. kryzysowych Malaysia Airlines powiedział w archiwalnym materiale filmowym. Chociaż MH370 utracił łączność radarową, nadal komunikował się elektronicznie z satelitą brytyjskiej firmy Inmarsat. Dzięki temu udało się określić, jak daleko samolot znajdował się od satelity, z którym się komunikował.

Na podstawie tych informacji sporządzono dwie prawdopodobne trasy pokazujące, w jaki sposób i gdzie samolot zboczył z kursu. W obu scenariuszach MH370 nie leciał dalej w kierunku Wietnamu kontynentalnego, ale zamiast tego zawrócił nad Malezją. Stamtąd przypuszcza się, że maszyna leciała albo na północ nad Azją Środkową, albo w dół w kierunku południowego Oceanu Indyjskiego przez Australię.

Winny był pilot?

Serial Netflixa analizuje popularną teorię, według której winnym zaginięcia samolotu mógł być pilot, kapitan Shah. Najbardziej obciążający dowód na to, że Shah zamierzał popełnić masowe samobójstwo, opuszczając samolot do Oceanu Indyjskiego, został ujawniony na symulatorze lotu, który miał w swoim domu.

To właśnie tam Shah miał przeprowadzić symulację podobną do ostatecznego kursu samolotu nad oceanem zaledwie miesiąc przed tym, jak MH370 wzbił się w powietrze. Według Mike'a Exnera z Independent Group, panelu kontrolnego złożonego z ekspertów lotniczych, symulacja odnaleziona w domu kapitana nie jest jednak wystarczającym dowodem przeciwko niemu.

To bardzo dziwne, że symulacja kończy się wyczerpaniem paliwa na południowym Oceanie Indyjskim. Nie sądzę, aby pobranie danych z symulatora samo w sobie dowodziło wszystkiego… Dane z symulatora nie stanowią całej układanki, to tylko jeden pasujący element - przyznaje Exner.

Rosyjscy pasażerowie

Inną teorię na temat wydarzeń z marca 2014 roku ma Jeff Wise, dziennikarz lotniczy, były członek Independent Group. Zauważa on, że kilka miesięcy po zaginięciu lotu, samolot Malaysia Airlines Flight 17 został zestrzelony przez pocisk ziemia-powietrze nad Ukrainą w tym samym czasie, gdy Rosja najechała Krym.

Sprawdzając dzienniki lotów, Wise zauważył, że na pokładzie MH370 było trzech rosyjskich pasażerów - wszyscy siedzieli w pobliżu elektrycznego włazu. Teoretyzował, że dwóch z nich stworzyło dywersję, podczas gdy trzeci zakradł się pod pokład, aby zdalnie sterować lotem samolotu.

Zamiast wysłać samolot na południe, Wise uważa, że Rosjanie skierowali go do byłej radzieckiej Republiki Kazachstanu. Teoria ta jednak szybko została obalona. Domysły Wise'a zakończyły się usunięciem go z Independent Group.

Chiny i amerykańskie wojsko

Inna szalona teoria głosi, że amerykańskie wojsko, które w tym czasie odbywało ćwiczenia na Morzu Południowochińskim, zestrzeliło MH370 w punkcie, w którym po raz pierwszy stracił kontakt radarowy między malezyjską a wietnamską przestrzenią powietrzną.

Francuska dziennikarka Florence de Changy zauważyła, że ładunek przewożony i dostarczony "pod eskortą" przez MH370 zawierał 2,5 tony urządzeń elektronicznych, które nie zostały zeskanowane przed załadunkiem.

Publicznie wiadomo, że Chiny były bardzo chętne do zdobycia bardzo czułej amerykańskiej technologii w dziedzinie nadzoru czy technologii dronów. To może być sedno tego, co stało się z MH370 - mówi de Changy w materiale Netflixa.

Ale, podobnie jak Wise, de Changy nie ma żadnego dowodu na swoją teorię, która nie jest poparta prognozami danych z Inmarsat.

Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić