Ujawniono tajny raport NKWD. Los Polaków odkryty po 82 latach
Światło dzienne ujrzały dwa tajne dokumenty NKWD z czasu II wojny światowej. Chodzi o zestrzelenie polskiego samolotu nad terytorium ZSRR. Okazuje się, że trzech lecących maszyną żołnierzy Wojska Polskiego trafiło w ręce sowieckich służb.
Opublikowano pełną treść raportu na temat zestrzelenia polskiego samolotu nad terytorium ZSRR 13 września 1939 roku. Pociski zmusiły maszynę typu LB marki KASZ do lądowania. Podróżować nią mieli: podchorąży Henryk Jadyk, kapral Józef Bidek i strzelec Stanisław Chondo. Według doniesień, wszyscy trzej należeli do 2 Pułku Lotniczego stacjonującego w Krakowie.
Tajny raport z czasu II wojny światowej. Mówi o zestrzeleniu polskiego samolotu
Po przymusowym lądowaniu polscy wojskowi wyjaśnili sowieckim żołnierzom, że lecieli z Lwowa. Z powodu bombardowania lotniska, miasta mieli wyruszyć do Łucka. Naruszyli polsko-sowiecką granicę na skutek awarii kompasu.
Najbardziej interesujący jest jednak drugi dokument, będący uzupełnieniem raportu. Okazuje się, że podchorąży, który przedstawił Sowietom się jako Henryk Jadyk, w rzeczywistości na nazwisko miał Wujtych. Rosyjscy żołnierze odkryli także, że polski garnizon wojskowy stacjonował w Radomiu, a nie w Krakowie. Odnaleźli również w samolocie "dywersyjne mapy", przedstawiające fragment ZSRR jako należący do Polski.
Załoga polskiej maszyny trafiła w ręce NKWD
Jakie były dalsze losy trzech dzielnych polskich wojskowych? Tego z raportu nie można się dowiedzieć. Wiadomo, że trafili w ręce NKWD tuż przed planowaną inwazją ZSRR na Polskę. Raczej więc spotkał ich tragiczny los.
Obejrzyj także: Polska wspomina ofiary zbrodni katyńskiej