Tak Kim Dzong Un przyjechał do Chin. Spotka się m.in. z Putinem
Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un we wtorek (2 września) przyjechał do Pekinu na paradę wojskową, podróżując charakterystycznym opancerzonym pociągiem. To tradycyjny środek transportu północnokoreańskich przywódców.
Kim Dzong Un, przywódca Korei Północnej, przyjechał do Chin na pokładzie swojego charakterystycznego pociągu, aby wziąć udział w paradzie wojskowej w Pekinie - poinformowały we wtorek północnokoreańskie media państwowe. Wydarzenie to upamiętnia kapitulację Japonii w II wojnie światowej.
Pociąg, którym podróżuje Kim, jest opancerzony i porusza się z prędkością zaledwie 60 km/h, co sprawia, że podróż do Pekinu trwała około 20 godzin - podaje Guardian.
Kim Dzong Un nie unika podróży samolotem, co odróżnia go od jego ojca, Kim Dzong Ila, który wystrzegał się latania. Mimo to pociąg pozostaje jego ulubionym środkiem transportu, co potwierdza podróż do Hanoi w 2019 r. na szczyt z Donaldem Trumpem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sankcje na Rosję są fikcją? "Wszelkie towary są dostępne"
Na pokładzie specjalnego pociągu dostępna jest łączność satelitarna, systemy dowodzenia i monitoringu, a także telewizory, komputery i sprzęt multimedialny. Pociąg jest więc nie tylko środkiem transportu, ale także mobilnym centrum zarządzania państwem.
Podczas podróży Kimowi towarzyszyli m.in. minister spraw zagranicznych Choe Son Hui. Zdjęcia opublikowane przez północnokoreańskie media pokazują Kima i jego współpracowników w pociągu oraz podczas przerwy na papierosa obok zielonego wagonu.
Wysocy rangą urzędnicy z Komitetu Centralnego Partii Pracy Korei oraz rządu Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej towarzyszą towarzyszowi Kim Jong Unowi podczas jego wizyty w Chińskiej Republice Ludowej - poinformował dziennik "Rodong Sinmun".
Spotkanie przywódców w Chinach
W środę 3 września w Pekinie odbywa się parada wojskowa z okazji 80. rocznicy kapitulacji Japonii w II wojnie światowej, a przywódca Korei Północnej będzie jednym z 26 światowych gości obecnych na placu Tian’anmen wraz z Xi Jinpingiem i Władimirem Putinem. Na miejscu będą także Alaksandr Łukaszenka z Białorusi, prezydent Iranu Masoud Pezeszkian oraz Prabowo Subianto z Indonezji.
To pierwsze takie wydarzenie, w którym Kim Dzong Un uczestniczy od początku swojego 14-letniego rządzenia.
Zachodnie kraje, a także Japonia, wyraziły swoje niezadowolenie z powodu obecności Putina na paradzie. Tokio zaapelowało do państw europejskich i azjatyckich o bojkot, co spotkało się z protestem ze strony Chin.
Wizyta Kima w Chinach następuje tuż po szczycie Szanghajskiej Organizacji Współpracy w Tianjin, gdzie Xi i Putin krytykowali dominację Zachodu.
Korea Północna, jedno z najbardziej izolowanych państw na świecie, od dawna polega na Chinach i Rosji w kwestiach ekonomicznych i dyplomatycznych.
W ostatnich latach Pjongjang zacieśnił relacje z Moskwą, wysyłając tysiące żołnierzy, aby wspierać Władimira Putina w wojnie w Ukrainie.
Kim, który rzadko podróżuje za granicę, spotkał się z Xi pięć razy od objęcia władzy w 2011 r., ostatnio w 2019 r. podczas obchodów 70. rocznicy stosunków chińsko-północnokoreańskich. Z Putinem Kim spotkał się trzykrotnie, ostatnio w czerwcu 2024 r., kiedy to podpisali traktat o wzajemnej obronie.