Tak obecnie mieszka Zełenski. Oto centrum dowodzenia

Dziennikarze magazynu "60 Minutes" odwiedzili Wołodymyra Zełenskiego w centrum dowodzenia, w którym od 24 lutego mieszka z ludźmi odpowiedzialnymi za Ukrainę.

Tak obecnie mieszka Zełenski. Oto centrum dowodzenia
Centrum dowodzenia Zełenskiego. Tak rządzi od 46 dni. (Twitter)

Kijów był głównym celem inwazji rosyjskiej w Ukrainie. Wojska Władimira Putina zamierzały zająć stolicę Ukrainy w kilka dni, jednak bohaterska postawa żołnierzy im to uniemożliwiła. Wokół Kijowa trwały zażarte walki, które ostatecznie Rosjanie przegrali. Wycofali swoje wojska i skierowali się na wschód Ukrainy.

Przez cały ten czas w Kijowie wraz z najbliższymi pracownikami przebywa prezydent Wołodymyr Zełenski. Jeszcze na początku wojny dostał propozycję od Amerykanów, którzy chcieli pomóc mu w ewakuacji. Zełenski nie wyobrażał sobie jednak opuszczenia swojego miasta. Jako pierwszy pokazał swą niezłomną postawą, że Ukraina nie podda się wrogowi.

Dziennikarze programu "60 Minutes" spotkali się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w zaciemnionych korytarzach jego centrum dowodzenia w Kijowie. Zełenski i jego personel mieszkają w tej fortecy od ponad miesiąca.

Gdy Zełenski powiedział swoim ludziom, że odmówił ucieczki, Ukraina odmówiła upadku. Przywódcy nieczęsto stają się legendami, ale przez te prawie siedem tygodni ten 44-letni były komik zainspirował swój kraj do przeciwstawienia się przeważającej sile Rosji - podkreśla CBSnews.

Uzbrojone miejsce dowodzenia

Centrum dowodzenia Zełenskiego to forteca pełna żołnierzy, karabinów maszynowych, min, materiałów wybuchowych i nie tylko. Prezydent pokazał budynek pełny zaciemnionych korytarzy, uzbrojonej ochrony. Zełenski mówił, że jego naród przelał już wiele krwi.

Nasi strażnicy są zaniepokojeni, ponieważ może nastąpić nalot. Ale kiedy otrzymamy sygnał ewakuacyjny, schodzimy na dół - powiedział prezydent Ukrainy.

Zełenski wytłumaczył rodzinie, że nie może ruszyć się z Kijowa. Powtarzał, że nawet gdyby nie był prezydentem i tak zostałby w stolicy Ukrainy. Zełenski stanowczo podkreślił także, że nie uzna Krymu jako rosyjskiego terytorium.

Gdybyśmy byli gotowi oddać jakąś część naszego terytorium, nie byłoby wojny. Wiem dokładnie, co musi się stać, byśmy mogli powiedzieć: wygraliśmy. Ale nie chcę o tym jeszcze mówić - dodał.
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Zobacz także: Polska wydali rosyjskich dyplomatów? Wiceminister o ważnej kwestii
Autor: JAR
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić