Tak wygląda propaganda. "Ekspert" ledwo się trzyma na nogach i grozi światu

Rosja jest jedynym krajem na świecie, który może zagrozić całym Stanom Zjednoczonym - mówi deputowany Dumy Państwowej Rosji Andriej Guruliow w propagandowej telewizji. Zapewnia też, że w Kijowie nie me reżimu, ponieważ jest on w Waszyngtonie. Głos i gesty świadczą o tym, że może być pod wpływem alkoholu.

Tak wygląda propaganda. "Ekspert" ledwo się trzyma na nogach i grozi światu
Propagandyści grożą światu (Twitter)

Fragment propagandowego programu "60 minut", który prowadzi m.in. czołowa kremlowska propagandystka Olga Skabiejewa udostępnił na swoim Twitterze dziennikarz BBC Francis Scarr.

Brzmiąc na naprawdę pijanego, rosyjski poseł krzyczy, że Rosja jest "jedynym krajem na świecie", który może zagrozić całym Stanom Zjednoczonym - opisał fragment nagrania mieszkający w Rosji Brytyjczyk.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Łukaszenka "idealnie lawiruje". Białoruski dyktator "ograł" Putina

Polityk grozi kolejnym krajom

Ledwo trzymający się na nogach polityk zapewnia, że w Kijowie "nie ma żadnego reżimu", ponieważ jest on w Waszyngtonie. Zdaniem rosyjskiego posła, tylko Rosja może zmusić Stany Zjednoczone do "ogarnięcia się" i zaprzestania pomocy wojskowej Ukrainie.

Zapewnia, że wszyscy, którzy myślą, że wojna skończy się w Ukrainie, "są bardzo naiwni". Jego zdaniem, Stany Zjednoczone będą wciągać w wojnę "wszystkich, aby zaszkodzić Rosji". Oczywiście poseł w duchu rosyjskiej propagandy zapewnia, że to nie jego kraj rozpętał wojnę, lecz USA.

"Wtedy zaczną normalnie rozmawiać"

Po Stanach Zjednoczonych wyglądający na nietrzeźwego polityk zaczął grozić "totalnym zniszczeniem Wielkiej Brytanii" z użyciem broni jądrowej. - Wtedy wszyscy szybko się ogarną i zaczną normalnie [z Rosją] rozmawiać! - grzmi.

Wróg będzie zniszczony, a zwycięstwo będzie nasze - zakończył rosyjski polityk, wyraźnie dumny ze swojego przemówienia.

"Uderzymy w Rumunów"

Guruliow słynie z ostrych wypowiedzi w propagandowych programach. Wcześniej mówił, że kolejnym celem Rosji będzie Rumunia. - Może rozwinie się konflikt w Mołdawii, dołączą Rumuni. Uderzymy wtedy w Rumunów. A zrobimy to tak mocno, jak można sobie wyobrażać – mówił.

Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić