Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Bogdan Kicka
Bogdan Kicka | 

Takie są dziś ulice Paryża. "Zaczęło robić się gorąco"

8

Paryż fascynuje zarówno za dnia, jak i w nocy. W ciągu dnia turyści tłumnie odwiedzają Wieżę Eiffla, Pola Marsowe, Pola Elizejskie oraz Łuk Triumfalny. Jednak co się dzieje, gdy zapada zmrok? Postanowiła to zbadać redakcja "Faktu", która wyruszyła w nocną eskapadę po stolicy Francji.

Takie są dziś ulice Paryża. "Zaczęło robić się gorąco"
Takie są dziś ulice Paryża. "Zaczęło robić się gorąco" (Pexels)

Przygoda reporterów "Faktu" rozpoczęła się w okolicach legendarnego teatru Moulin Rouge. To miejsce, które kusi swoim urokiem i historycznym znaczeniem.

Jak dowiadujemy się z relacji, około północy, po zakończeniu spektaklu "Féerie", tłumy zadowolonych widzów opuszczało budynek, a uśmiechy na ich twarzach świadczyły o niezapomnianych przeżyciach.

Atmosfera zaczynała się zmieniać zaledwie kilka metrów dalej. Reporterzy "Faktu" wkroczyli na Plac Pigalle. Do lat 40. XX wieku działały tu liczne domy publiczne. Dziś to miejsce oferuje erotyczne atrakcje, ale i spotkania z niepożądanymi propozycjami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sekretny apartament na wieży Eiffla

Reporterzy "Faktu" przeszli ten teren kilka razy, obserwując życie nocne. Jak sami mówią, "od świecących czerwonych neonów aż może zakręcić się w głowie". Bezpieczeństwo? W tym miejscu nic złego ich nie spotkało.

Może to te oddziały policyjne? Spotkaliśmy nawet kilku turystów w koszulkach sportowych – przyjechali na igrzyska olimpijskie. Kolejne bary z kebabem i innymi "frykasami" także miały licznych wyznawców. Atmosfery zagrożenia nie odczuliśmy.

"Po kolejnej odmowie zaczęło robić się gorąco"

Zdecydowanie mniej niej bezpieczny okazał się park wzdłuż Boulevard de Clichy. Jak dowiadujemy się z relacji, przed tym miejscem przestrzegało ich wielu Francuzów.

Chcieliśmy jednak sami sprawdzić, czy to prawda. Jak było? Drugi raz tam nigdy nie przejdziemy. Co kilka metrów podchodził zakapturzony mężczyzna, proponując zakup różnych narkotyków. Po kolejnej odmowie zaczęło robić się gorąco, więc musieliśmy jak najszybciej się oddalić - czytamy w relacji na stronie "Faktu".

Nocny spacer reporterów po Paryżu spotkał się z reakcją pełną niedowierzania ze strony znajomej Francuzki, Marii. Ostrzegała ich, że nocą okolice te mogą być niebezpieczne. Porównała je do miejsc takich jak stacja metra Stalingrad czy okolice Barbes, gdzie problem narkotyków jest szczególnie widoczny.

Tam to wygląda jak miasteczko zombie, mnóstwo ludzi pod wpływem fentanylu - ostrzegała Maria.
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Spadek notowań Trumpa. Tak źle nie było od powrotu do Białego Domu
Naturalny preparat na mszyce. Zrobisz go z dwóch składników
Brytyjczycy opublikują listę. Oni będą deportowani. Wśród nich Polacy
Ks. dr Śliwiński przypomina zasady konklawe. Kardynałowie składają przysięgę
Pogrzeb papieża Franciszka. Watykan podał szczegóły uroczystości
Idealna do obiadu. Szybka surówka z kapusty pekińskiej
Rosyjski atak na Odessę. "Intensywność walk na froncie na poziomie sprzed Wielkanocy"
Horror w USA. Pasażerowie utknęli w palącym się samolocie
Syrop z mniszka lekarskiego. Nie tylko na przeziębienie
Zatrzymali pracowników banków. Siedem osób usłyszało 78 zarzutów
Nie było dostępnej karetki. 30-letnia Patrycja nie przeżyła
"Ludzie, dusimy się". Tragedia w Częstochowie. Dramatyczne nagranie
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić