aktualizacja 

Tiktoker nie upilnował jadowitej bestii. Panika w mieście

8

Chris Gifford jest popularnym tiktokerem ze Stanów Zjednoczonych. Wśród innych twórców internetowych 22-latka wyróżnia fakt, że pracuje jako treser węży. Niestety, nie zdołał upilnować jednego z jadowitych osobników. W rezultacie wywołał panikę w mieście.

Tiktoker nie upilnował jadowitej bestii. Panika w mieście
22-letni tiktoker i zarazem treser węży nie przypilnował jednego z jadowitych osobników (YouTube, The Giff Life)

Chris Gifford z USA może się pochwalić zgromadzeniem na TikToku aż pół miliona obserwujących. 22-latek pochodzi z Raleigh w Karolinie Północnej. Młody mężczyzna przeraził mieszkańców tej miejscowości, kiedy nie upilnował swojej jadowitej kobry.

Wąż wywołał panikę w miasteczku. Właściciel gorzko pożałował

Mieszkańcy Raleigh żyli w strachu przez kilka miesięcy, dopóki kobra nie została odnaleziona na werandzie jednego z domów w lipcu tego roku.

Chris Gifford gorzko pożałował, że nie zajął się kobrą, jak należało. Tiktoker nie tylko ściągnął na siebie gniew sąsiadów, lecz musi liczyć się również z konsekwencjami prawnymi. Jak podaje "New York Post", 22-latek otrzymał ponad 40 zarzutów. Nakazano mu także uiścić grzywnę oraz zmuszono do oddania 75 gadów.

Tiktoker w końcu zdecydował się zabrać głos na temat incydentu z wężem. 22-latek wyraził żal z powodu zagrożenia, jakie spowodował swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem. Zrobił to w trakcie wywiadu dla telewizji WRAL.

Wyobraźcie sobie, że spotkałby [wąż – przyp. red.] małe dziecko lub kogoś podobnego. (...) Gdy zdałem sobie sprawę, że zwierzę, za które wziąłem odpowiedzialność, przez mój błąd (...) znalazło się na zewnątrz, popłakałem się. Nauczyłem się, że (...) należy zachowywać się odpowiedzialnie, czego zabrakło u mnie – mówił Chris Gifford w rozmowie z WRAL.

Do zaginięcia węża doszło w listopadzie 2021 roku. Jak relacjonował Chris Gifford, kobra zdołała uciec, ponieważ nie zamknął prawidłowo klatki, w której przebywała – jako niedawno zakupiona – w ramach "kwarantanny". Początkowo sprawca zamieszania nie chciał zgłaszać zaginięcia węża. Przekonał rodziców, by też tego nie robili. Ostatecznie strach i poczucie winy skłoniły 22-latka do zgłoszenia się na policję.

Zobacz także: Rozcięli 7-metrowego pytona. Obawiali się, że zjadł człowieka
Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić