To jeden z najgroźniejszych szkodników. Mały i bardzo groźny. Leśnicy tłumaczą
Choć mierzy zaledwie kilka milimetrów, jego obecność może doprowadzić do katastrofy ekologicznej na ogromną skalę. Kornik drukarz, uznawany za jednego z najgroźniejszych szkodników lasów iglastych w Europie, od lat toczy cichy bój z leśnikami i przyrodnikami.
Kornik drukarz to niewielki chrząszcz z rodziny ryjkowcowatych, osiągający długość od 4 do 5,5 mm. Choć teoretycznie może wydawać się niegroźny, jego działalność potrafi powalić całe połacie lasów, szczególnie świerków.
Kornik drukarz mimo swych niewielkich rozmiarów potrafi doprowadzić do wymarcia całego lasu. Najczęściej atakuje lasy świerkowe - podkreślają leśnicy z Nadleśnictwa Kartuzy.
Kornik atakuje przede wszystkim osłabione drzewa - zbyt stare, chore, zniszczone przez wiatr lub suszę. Samice wgryzają się pod korę, gdzie zakładają tzw. komory macierzyste i składają jaja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Zerowa skuteczność". Ekspert uderza w polski system obrony
Larwy wykluwają się i drążą chodniki w drewnie, co poważnie zaburza funkcjonowanie drzewa - przerywając przepływ soków i doprowadzając w konsekwencji do jego śmierci.
Aby zapobiegać poważnym gradacjom kornika wycinamy drzewa już zaatakowane i wywozimy je z lasu. Zakładamy także zwabiające korniki pułapki feromonowe, zawierające zapach przypominający ten, który jest wydzielany przez owady podczas godów - dodają leśnicy.
Jak z nim walczyć?
Leśnicy stosują różne metody walki z kornikiem: od wycinki i usuwania zaatakowanych drzew, przez pułapki feromonowe, aż po tzw. "drewno pułapkowe", które ma zwabić szkodnika.
Jednak coraz częściej pojawiają się głosy, że zamiast walczyć z objawem, powinniśmy skupić się na przyczynach - czyli nieprzystosowanej strukturze lasów i zmianach klimatu.