Turyści walczyli o leżaki. Hotel znalazł pewien sposób

40

Bramki się otwierają, a ludzie pędzą na oślep. Byle szybciej, bo leżaków nie wystarczy dla wszystkich. Kto pierwszy, ten lepszy. A że nie wszyscy potrafią pogodzić się z przegraną, przy basenie niejednokrotnie dochodzi do kuriozalnych sytuacji. Hiszpański hotel na Costa del Sol miał tego dość i zatrudnił ochroniarza, który pilnuje bramek przy basenie.

Turyści walczyli o leżaki. Hotel znalazł pewien sposób
Hotel wymyślił jak okiełznać turystów (Pixabay, panoramicvillascosta)

Wakacje kojarzą nam się z błogim wypoczynkiem, bezkarnym leniuchowaniem i brakiem pośpiechu. Ale nie zawsze tak jest. Czasem liczy się refleks, spryt i... dobra kondycja. Turyści, którym przyszło stoczyć walkę o leżaki, dobrze o tym wiedzą.

Podczas gdy my mamy swój parawaning i walkę o plażowe terytorium, zagraniczne hotele mają do czynienia z bitwą o darmowe leżaki w pobliżu basenu. W obu przypadkach najbardziej zdeterminowani turyści potrafią wstać nawet nad ranem, byle rozłożyć parawan lub zająć leżak w dogodnym miejscu.

Walczący o leżaki turyści mają różne sposoby. Niektórzy zostawiają ubrania, krem do opalania lub ręcznik. Inni wysyłają dzieci, aby te zajęły miejsca, zanim rodzice zjedzą śniadanie i będą gotowi do wyjścia. Zdarza się też, że dochodzi do sporów, wpychania w kolejkę i prawdziwych wyścigów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Niezwykłe zjawisko nad festiwalem Pol'and'Rock. "Niczym wielkie zwierciadło"

Trochę to przypomina popularną zabawę w gorące krzesła. Kto przyjdzie ostatni, nie ma miejsca i odpada z gry.

Trwa ładowanie wpisu:tiktok

Hiszpański hotel zatrudnił ochroniarza

Hotel Sunset Beach Club w hiszpańskim mieście Benalmádena postanowił rozwiązać problem, zatrudniając ochroniarza, który będzie pilnował porządku. Mężczyzna stoi przy wejściu na basen i wpuszcza kolejne osoby z kolejki. Ale czy to wystarczy?

W hotelu jest 500 pokoi, w których może przebywać nawet 1500 turystów. Tymczasem leżaków wystarczy tylko dla 500 osób.

Widziałam, jak zaczynało się robić gorąco. Widziałam kilka walk, gdy kolejne osoby próbowały wpychać się w kolejkę, by zabrać leżaki — wyjaśniła w rozmowie z ''The Sun'' turystka z Wielkiej Brytanii.

Kobieta dodała, że ochroniarz pojawił się w pracy przed godz. 9.00, kiedy to w kolejce czekało około stu gości hotelowych.

Autor: APOL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić