Uderzył ją pas z tira, piesza zmarła. Odtworzyli tragiczne chwile
W połowie maja w Kamieńsku doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Pas z plandeki na ciężarówce uderzył pieszą, która zmarła po kilku dniach w szpitalu. Prokuratura w Piotrkowie Trybunalskim poinformowała nas, że "przeprowadzono eksperyment procesowy celem odtworzenia przebiegu zdarzenia". Nadal nikt nie usłyszał zarzutów.
Do tragicznego zdarzenia doszło 19 maja na ulicy Głowackiego w Kamieńsku (pow. radomszczański). Jak wynika z nagrania, jakie ukazało się w sieci, 57-letnia piesza poruszała się chodnikiem wzdłuż drogi. W tym samym kierunku przemieszczała się ulicą ciężarówka.
W pewnej chwili z pojazdu odczepiła się plandeka. Pas, który ją zabezpieczał, uderzył 57-latkę w głowę. Na nagraniu widać moment ciosu i chwilę, gdy kobieta pada na ziemię. Jest ono zbyt drastyczne, aby je pokazać.
Poszkodowana została przetransportowana do szpitala w Bełchatowie. Nie udało się jej uratować. Zmarła 28 maja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wielkie kule ognia na Tomorrowland. Świadek nagrał widok z okna
Pas z ciężarówki uderzył kobietę. Prokuratura o nowych faktach
Śledztwo w sprawie śmierci 57-latki prowadzi Prokuratura Rejonowa w Radomsku. Przeprowadzona sekcja zwłok potwierdziła dotychczasowe ustalenia.
W toku postępowania dopuszczono dowód opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej, w celu przeprowadzenia sądowo - lekarskiej sekcji zwłok pokrzywdzonej. W dniu 17 lipca 2025 roku pozyskano opinię specjalistyczną potwierdzającą, że stwierdzone u kobiety obrażenia ciała mogły powstać w okolicznościach wypadku drogowego - przekazała nam Dorota Mrówczyńska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.
Śledczy zasięgnęli opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego.
Dla potrzeb opiniowania przeprowadzono również eksperyment procesowy celem odtworzenia przebiegu zdarzenia. Ustalenia oraz wnioski powyższej czynności procesowej stanowić będą podstawę dla sporządzenia opinii specjalistycznej - przekazała rzeczniczka prokuratury.
Zapytaliśmy, czy kierowca lub firma, dla której pracował, może ponieść konsekwencje prawne wynikające na przykład z nieprawidłowego zabezpieczenia pojazdu. Prokuratura poinformowała, że "postępowanie prowadzone jest w sprawie" i "do chwili obecnej żadnej z osób nie przedstawiono zarzutów".
Rafał Strzelec, dziennikarz o2.pl