Ukrainka nie może wytrzymać w Kijowie. Mówi o Polsce
Emilia Mialkovska, 17-letnia mieszkanka Kijowa, każdego dnia zmaga się z rzeczywistością wojny. Jak przyznaje, każdorazowe uruchomienie syren alarmowych wywołuje u niej lęk. Wkrótce planuje wyjechać do Polski, by rozpocząć nowe życie, już uczy się języka. - Bardzo boję się mieszkać tutaj. [...] Nienawidzę Rosjan - wyznaje szczerze Ukrainka.
Najważniejsze fakty:
- Emilia Mialkovska, 17 lat, mieszka w Kijowie i codziennie doświadcza skutków wojny.
- Po nocnych atakach dronów czuje się wyczerpana i przestraszona.
- Planuje wyjazd do Polski na studia, by rozpocząć nowe życie z dala od wojny.
- Stanowczo sprzeciwia się żądaniom Putina i wyraża złość na agresję Rosji.
Emilia wspomina, że ostatniej nocy rosyjskie wojska ponownie zaatakowały Kijów przy użyciu dronów. – W nocy Rosjanie znów zaatakowali dronami. To straszne, wybuchy są bardzo głośne – relacjonuje w rozmowie ze szwedzkim portalem aftonbladet.se.
Dziewczyna przyznaje, że po powrocie z obozu w Szwecji, gdzie czuła się bezpiecznie, życie w Kijowie stało się dla niej jeszcze trudniejsze. Choć stara się prowadzić normalne życie, nie jest to łatwe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraina pod ścianą. Ekspert mówi o "wstrząsie"
Ostatnio nasiliły się nocne ataki rosyjskie, szczególnie po tym, jak Ukraina 1 czerwca przeprowadziła udane ataki dronami na pięć rosyjskich baz lotniczych.
Rosjanie oszaleli po tym i zaczęli bombardować nas bardzo często. Były masowe ataki – czasem 100, 200, a jednej nocy nawet 400 dronów – mówi Emilia.
Strach i zmęczenie wojną
– To bardzo przerażające. Boję się za każdym razem, gdy słyszę alarm lotniczy, bo wtedy nadchodzi kolejny masowy atak – podkreśla Emilia. W rozmowie z portalem aftonbladet.se przyznaje, że tej nocy zasnęła dopiero o czwartej rano.
Do drugiej ukrywała się w korytarzu mieszkania, potem próbowała zasnąć w łóżku Podczas nocnych bombardowań nastolatka rozmawia z przyjaciółmi przez internet, by odwrócić uwagę od dźwięków dronów i eksplozji.
Plany na przyszłość: studia w Polsce
Emilia właśnie ukończyła odpowiednik polskiego liceum i przygotowuje się do egzaminów wstępnych na studia. Chce studiować dziennikarstwo lub turystykę na uniwersytecie w Poznaniu.
Chcę po prostu wyjechać do innego kraju, bo bardzo boję się mieszkać tutaj – przyznaje.
Dni w Kijowie przypominają te w innych europejskich miastach, ale noce są zupełnie inne. – Ponieważ nie śpisz całą noc, w dzień jesteś zmęczona – tłumaczy Emilia.
W wolnym czasie dziewczyna uczy się języka polskiego, który – jak zauważa – jest podobny do ukraińskiego. Nie przewiduje problemów z komunikacją w Polsce. Z kolei rosyjskiego, którego używała przed wojną, nie chce już używać.
Nienawidzę Rosjan. Nie ma powodu, by prowadzili z nami wojnę. Jestem wściekła, że niszczą nasze życie, że ludzie giną – mówi z brutalną szczerością.
Stanowczy sprzeciw wobec żądań Putina
Emilia zdecydowanie odrzuca warunki pokoju stawiane przez Władimira Putina, które zakładają wycofanie się Ukrainy i oddanie terenów, których Rosja nawet nie kontroluje.
Chciałabym zrobić złe rzeczy Putinowi. Donalda Trumpa nienawidzę tak samo jak Putina. Chcę tylko, żeby ta wojna się skończyła. Życie w takich warunkach jest naprawdę trudne – wyznaje.