Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Ukraiński wywiad wojskowy ujawnił zapis rozmowy rosyjskich żołnierzy z rejonu Zaporoża. Na nagraniu słychać groźby pod adresem młodszych żołnierzy i skrajną desperację.
Najważniejsze informacje
- Ukraiński GUR opublikował przechwycone nagranie, na którym rosyjscy żołnierze mówią o jedzeniu współtowarzyszy.
- Doniesienia nie zostały niezależnie potwierdzone. To kolejny taki przypadek opisywany przez stronę ukraińską.
- Walki w obwodzie zaporoskim trwają, a Rosjanie zbliżyli się na ok. 40 km do miasta Zaporoże.
Ukraińska służba wywiadu wojskowego GUR opublikowała zapis rozmowy radiowej, która – według niej – pochodzi z rejonu Zaporoża. Na nagraniu słychać rosyjskich żołnierzy mówiących o skrajnym głodzie i planach skrzywdzenia młodszych żołnierzy. Materiał nie został niezależnie zweryfikowany, ale wpisuje się w serię wcześniejszych przechwyceń prezentowanych przez stronę ukraińską.
Brutalne pobicie. Wszystko nagrywali telefonem
GUR utrzymuje, że na opublikowanym audio rosyjski żołnierz opisuje dramatyczne warunki aprowizacyjne. Padają wulgarne słowa świadczące o determinacji i agresji. W relacji służb wywiadowczych żołnierz ma mówić o szukaniu "młodszych" i przygotowanych nożach. To nie pierwszy raz, gdy w materiałach ukraińskich pojawia się wątek kanibalizmu wśród rosyjskich oddziałów.
Kanibalizm wśród rosyjskich żołnierzy? GUR opublikował nagranie
W treści nagrania padają słowa: "Zjemy się nawzajem, tu jest totalny bajzel. Już rozglądamy się za kimś młodszym. Naostrzyłem noże. Nie obchodzi mnie, kogo mam pociąć. Chcę tylko jeść. Reszta mnie nie obchodzi". Relacja nie została potwierdzona przez niezależne źródła, jednak GUR wcześniej publikował podobne przechwycenia, twierdząc, że brak żywności prowadzi do drastycznych zachowań.
W czerwcu ukraińskie służby mówiły o rozmowie, w której dowódca miał opisywać przypadek żołnierza nazywanego "Brelok", który zabił i przez dwa tygodnie jadł współtowarzysza "Fomę". Z kolei "The Moscow Times" informował w maju 2024 r. o skazańcu Dmitriju Malyszewie, który dołączył do oddziałów karnych Storm V i wcześniej miał dopuszczać się kanibalizmu. Te wątki zbiegają się z informacjami o rekrutacji więźniów do rosyjskich formacji od lata 2022 r.
Strona ukraińska podkreśla jednocześnie warunki, jakie zapewnia jeńcom wojennym. Według Kijowa rosyjscy jeńcy otrzymują posiłki trzy razy dziennie, a rosyjscy żołnierze są zachęcani do dobrowolnej kapitulacji, jeśli nie mają co jeść. To element szerszej kampanii informacyjnej, która towarzyszy działaniom zbrojnym i presji na morale przeciwnika.
W rejonie Zaporoża Rosjanie notują najszybsze w ostatnich tygodniach przesunięcia. Trzy czwarte obwodu znajduje się pod okupacją od 2022 r., a rosyjskie oddziały są ok. 40 km od samego miasta Zaporoże. Kijów odpowiada budową wielowarstwowych umocnień, o których mówił minister obrony Ukrainy.
"Prace nad budową umocnień trwają we wszystkich regionach frontowych" – przekazał Denis Szmyhal. Jednocześnie Ukraina raportuje bieżące straty przeciwnika; według najnowszych danych cytowanych przez media, w ciągu doby rosyjskie siły miały stracić 1,090 żołnierzy. Równolegle Władimir Putin na dorocznej konferencji twierdził, że niedobory zaopatrzenia dotyczą także strony ukraińskiej i mają wpływać na wzrost dezercji.
Władimir Putin mówił: "Wiedząc, że po prostu zostaną zabici lub zniszczeni, żołnierze uciekają, by ocalić życie". Kreml przedstawia brak żywności, wody, odzieży i amunicji po stronie ukraińskiej jako jedną z przyczyn spadku morale. Ta narracja ściera się z przekazem Kijowa o rosyjskich problemach logistycznych i skrajnej desperacji żołnierzy na niektórych odcinkach frontu.