2-latek utknął w trakcie zabawy. Niecodzienna akcja ratunkowa w USA

Dorian Strubing odwiedzał z rodzicami dziadków w ich domu Portland w stanie Tennessee. W trakcie zabawy 2-latek postanowił wejść do stojącej w domu zabytkowej beczki. Niestety, chłopczyk nie był w stanie wydostać się z niej ani o własnych siłach, ani z pomocą rodziców.

Kelly StrubingKelly Strubing
Źródło zdjęć: © Facebook, Kelly Strubing

Do nietypowej sytuacji doszło w sobotę 1 maja. Ponieważ mały Dorian jest bardzo ciekawym świata dzieckiem, chłopczyk postanowił zajrzeć, a potem wejść do beczki w domu dziadków. Jednak nawet dorośli nie byli go w stanie stamtąd wyciągnąć.

Dziecko weszło do beczki. Żeby je wyciągnąć, konieczna była interwencja lekarska

Jak przyznała Kelly Strubing, to nie był pierwszy raz, gdy jej syn bawił się beczką w domu dziadków. Jednak nigdy wcześniej w konsekwencji nie doszło do tak poważnej sytuacji, że potrzebna była interwencja lekarska.

Dorian uwielbia bawić się beczką, turlać ją, chować w niej zabawki, a nawet próbował się po niej wspinać – relacjonowała Kelly Strubing w rozmowie z The Post.
Mimo że sytuacja była poważna, chłopiec przez cały czas zachowywał się niezwykle spokojnie
Mimo że sytuacja była poważna, chłopiec przez cały czas zachowywał się niezwykle spokojnie © Facebook | Kelly Strubbing

Ponieważ rodzice nie byli w stanie pomóc Dorianowi, postanowili pojechać z chłopcem do szpitala. Żeby trochę uspokoić 2-latka, wręczyli mu pluszowego misia. W wyciągnięcie dziecka ostatecznie zaangażowali się nie tylko lekarze, lecz również strażacy.

Żeby wyjąć 2-latka z beczki i jednocześnie nie zrobić mu krzywdy, konieczne było wcześniejsze prześwietlenie rentgenowskie. Pozwoliło ono określić, gdzie dokładnie znajdują się kończyny malucha. Następnie strażacy przystąpili do cięcia drewna przy pomocy piły mechanicznej oraz śrubokrętu. Tak powstał otwór na tyle szeroki, by Dorian mógł opuścić "pułapkę".

Rodzina postanowiła zachować feralną beczkę na pamiątkę
Rodzina postanowiła zachować feralną beczkę na pamiątkę © Facebook | Kelly Strubbing

Mimo że sytuacja była poważna, mały Dorian zdołał zachować zadziwiający dla dorosłych spokój. 2-latek nie odniósł żadnych obrażeń. Beczkę, na której personel medyczny i strażacy pozostawili życzenia dla chłopca, rodzina zdecydowała się zachować na pamiątkę.

Przez cały czas był zadziwiająco spokojny. (...) Na początku byliśmy naprawdę zdenerwowani, ale cieszymy się, że wszystko skończyło się dobrze i teraz możemy się z tego śmiać – podsumowała sytuację Kelly Strubing (The Post).

Zobacz też: Uwięziony kot. Byli w szoku, gdy odkryli gdzie wszedł ten maluch

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady