USA wycofują część wojska. Generał mówi co z Polską
Stany Zjednoczone redukują kontyngent na wschodniej flance NATO. Na razie chodzi o Rumunię, gdzie zostanie tysiąc amerykańskich żołnierzy. Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz potwierdził, że u nas redukcji nie będzie. - Polska może być spokojna - komentuje w rozmowie "Faktem" gen. Mieczysław Bieniek.
Najważniejsze informacje
- USA zmniejszyły liczebność żołnierzy w Rumunii; w kraju pozostaje ok. 1 tys. wojskowych.
- Generał Mieczysław Bieniek ocenia, że "Polska nie powinna obawiać się redukcji".
- Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że "nie będzie cięć" amerykańskiej obecności w Polsce.
Decyzja Waszyngtonu o zmniejszeniu liczebności wojsk Rumunii, gdzie – jak przekazał tamtejszy resort obrony – pozostanie ok. 1 tys. żołnierzy USA. Jednocześnie US Army Europe and Africa poinformowało o przesunięciu 2. Brygadowej Grupy Bojowej 101. Dywizji Powietrznodesantowej do macierzystej jednostki w Kentucky. Amerykanie podkreślają, że to nie jest sygnał odwrotu z Europy, lecz efekt rosnących możliwości europejskich sojuszników.
Rosja wysłała drony na granice z Polską. Nasze wojsko było gotowe
"To nie jest amerykańskie wycofywanie się z Europy ani sygnał zmniejszonego zaangażowania na rzecz NATO i artykułu 5. Jest to raczej pozytywny znak zwiększonych europejskich możliwości i odpowiedzialności" - przekazało Dowództwo Sił Zbrojnych USA.
Polska pozostaje jednym z kluczowych miejsc stacjonowania sił USA - przebywa u nas ok. 10 tys. Jest to trzeci wynik w Europie po Niemczech (37 tys.) i Włoszech (ok. 13 tys.). Ten układ sił nie zmienia się po decyzjach dotyczących Rumunii.
Wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował: "uzyskaliśmy potwierdzenie, że w Polsce nie będzie redukcji obecności wojsk amerykańskich". Szef MON miał usłyszec takie deklaracje od szefa Pentagonu Pete'a Hegsetha.
USA wycofują wojska z Europy. Generał zabrał głos
Były zastępca dowódcy NATO ds. transformacji, gen. Mieczysław Bieniek, tonuje emocje i w rozmowie z "Faktem" wskazuje, że "w wielkim interesie Amerykanów jest spokojna Europa".
Polska może być spokojna. Nie zapominajmy, że gdyby coś złego działo się na Dalekim Wschodzie, to w interesie Trumpa jest Europa silna i sojusznicza. Dlatego mimo tej ostatniej redukcji, Amerykanie muszą utrzymywać w Europie poważny czynnik stabilizacyjny - uważa gen. Bieniek w rozmowie z "Faktem".
Gen. Bieniek zwraca uwagę na skupienie amerykańskiej administracji na Azji Południowo-Wschodniej i budowanie wokół kwestii Tajwanu koalicji państw. Zdaniem eksperta Trump chce stworzyć co na wzór europejskich "koalicji chętnych", gotowej do działania w razie kryzysu w tamtym regionie. W takim sojuszu ważną rolę odegrałyby Japonia, Australia i Korea Południowa. Powodem takiej polityki jest fakt, że zwiększa się geopolityczna rola tzw. Indo-Pacyfiku. To jednak nie oznacza, że Stany Zjednoczone będą chciały się wycofać całkowicie z Europy, bowiem