W willi ginęły pieniądze. Syn mieszkanki zainstalował fotopułapkę
Z willi 81-letniej mieszkanki gminy Raciąż co miesiąc znikały pieniądze. Nagranie z ukrytej kamery wskazało na winę sąsiadkę. Wykorzystywała tzw. metodę "na salami". Prokurator zabrał głos.
Najważniejsze informacje
- Syn seniorki zamontował fotopułapkę, która zarejestrowała złodziejkę.
- 36-letnia sąsiadka miała przez rok wykorzystywać znalezione klucze i kraść mniejsze kwoty.
- Śledczy ustalili, że łączne straty wyniosły 19 tys. zł. Akt oskarżenia trafił do sądu. Kobiecie grozi do 10 lat więzienia.
Pierwsze nieprawidłowości starsza kobieta zauważyła w lipcu ub.r. Z domu znikały pieniądze, a rodzina początkowo sądziła, że to kwestia roztargnienia. Gdy sytuacja zaczęła się powtarzać, syn zdecydował się na montaż fotopułapki w willi. Jak podaje "Fakt", urządzenie nagrało moment wejścia do domu i sięgnięcia po gotówkę.
Okradała 81-latkę metodą "na salami"
Śledztwo wykazało, że 36-letnia sąsiadka miała wykorzystać zgubione klucze należące do 81-latki. Wchodziła do domu, gdy seniorka wychodziła, i sięgała po pieniądze z emerytury. Kwoty były różne i niewielkie, co utrudniało szybkie wykrycie procederu. Prokuratura wskazuje na tzw. metodę "na salami" – drobne, regularne kradzieże kumulujące się w duże straty.
"Przez ponad rok obserwowała starszą kobietę, czekając, aż ta wyjdzie z domu. Korzystała z oryginalnych kluczy, wchodziła do środka i kradła pieniądze z emerytury. Za każdym razem zabierała różne kwoty — nigdy zbyt duże, by nie wzbudzać podejrzeń. To klasyczna metoda "na salami", gdzie przestępca kradnie na raty" - mówi w rozmowie z "Faktem" prokurator Bartosz Maliszewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku.
Największe święto gęsiny na Pomorzu. Regionalne smaki i gęś na dziesiątki sposobów
Fotopułapka okazała się skuteczna
Nagranie z października 2025 r. miało uchwycić moment wejścia kobiety do willi, otwarcia szafki i zabrania gotówki. Śledczy podają, że łączna strata to 19 tys. zł. W jednym z wejść do domu zniknęła też karta bankomatowa należąca do 81-latki. Z ustaleń wynika, że kartą opłacono zakupy stacjonarne i zamówienie internetowe na ponad 400 zł, a po blokadzie karta została wyrzucona.
Magda N. była bliską sąsiadką starszej pani. W zdemaskowaniu pomogła rodzina, która zamontowała kamerę. Łącznie ukradła seniorce 19 tys. zł. Podczas jednego z włamań kobieta ukradła również kartę bankomatową 81-latki. Z pomocą tej karty zapłaciła za zakupy w sklepie stacjonarnym i zrealizowała zamówienie internetowe na łączną kwotę ponad 400 zł. Kiedy karta została zablokowana, złodziejka ją wyrzuciła - przekazał "Faktowi" prokurator Maliszewski.
Według ustaleń śledczych kobieta miała dopuścić się łącznie 11 kradzieży z włamaniem. 36-latka przyznała się do zarzutów, a akt oskarżenia trafił do sądu. "To niejedyne przestępstwo Magdy N. Ustaliliśmy, że wcześniej dopuszczała się kradzieży na szkodę swojego pracodawcy. Będąc na kasie, tak skanowała towary, aby je przywłaszczyć. Ten akt oskarżenia również trafił już do sądu w Płońsku" - dodał prokurator. Za te czyny grozi do 10 lat więzienia.