Ważyli czereśnie po cenie cebuli. Sprytne małżeństwo w rękach policji

564

Małżeństwo ze Świdnika podczas zakupów w markecie oszukiwało przy ważeniu towaru. Na wadze samoobsługowej wykładali warzywa i owoce, a zaznaczali inne towary w niższych cenach. Następnie po przejściu przez kasy samoobsługowe chcieli wyjść ze sklepu. Ich zachowanie zauważył pracownik i powiadomił policję.

Ważyli czereśnie po cenie cebuli. Sprytne małżeństwo w rękach policji
Ważyli czereśnie po cenie cebuli. Sprytne małżeństwo w rękach policji (Policja)

Policjanci zostali powiadomieni, że na terenie jednego ze świdnickich marketów doszło do oszustwa. Para robiąca zakupy wykładając owoce i warzywa na wagę, zaznaczała towary inne, w niższych cenach, to jest: czereśnie i pomidory ważąc jako cebulę, a banany i morele jako marchewkę.

Następnie tak oznaczony towar "nabili" na kasie samoobsługowej, przy której teoretycznie nie ma żadnej kontroli, jednak ich poczynania zostały zauważone przez pracownika marketu.

Okazało się, że para robiąca zakupy to małżeństwo: 44-letnia kobieta i jej 49 letni mąż. Pokrzywdzeni wartość strat oszacowali na kwotę blisko 20 złotych. Jednak wartość szkody nie jest istotna przy kwalifikowaniu takiego czynu jako przestępstwo oszustwa.

Jak podkreśla starszy aspirant Elwira Domaradzka, zgodnie z kodeksem karnym za oszustwo grozi nawet do 8 lat pozbawienia wolności. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Pełne ręce roboty policji

Policjanci z tych okolicach mieli w ostatnich dniach dużo nietypowych zgłoszeń. mundurowi z Parczewa zatrzymali kilka dni temu dwóch mężczyzn w wieku 27 i 31 lat, którzy nielegalnie łowili ryby.

Mężczyźni jechali na jednym rowerze, a łupy wieźli na bagażniku. Jakby tego było mało, kierujący 31-latek był nietrzeźwy, swojego pasażera wiózł na ramie jednośladu. Otrzymał mandat w wysokości 2500 zł, natomiast za kłusownictwo obaj odpowiedzą przed sądem. Grozi im do dwóch lat pozbawienia wolności.

Zobacz także: Sklepy bez obsługi. Przyjmą się w Polsce? "Mamy kilkadziesiąt tys. klientów"
Autor: JAR
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić