Weszli do domu pod Warszawą. "Sala tortur". Znaleziono ciała

659

Horror w podwarszawskiej miejscowości. W domu starszej kobiety, która kilka dni temu trafiła do szpitala, odnaleziono zagłodzone zwierzęta oraz ciała kilku martwych psów.

Weszli do domu pod Warszawą. "Sala tortur". Znaleziono ciała
Znalezione psy leżały pod wiszącymi z sufitu sznurami, które wyglądały jak szubienice. (Facebook)

O wstrząsającym odkryciu informuje Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt (OTOZ) Animals Inspektorat Warszawa. Pracownicy organizacji zostali poproszeni o pomoc przez fundację "Zwierzokracja" w uratowaniu wygłodniałych zwierząt, które znaleziono w domu starszej pani.

Inspektorzy ds. zwierząt nie potrafią opisać słowami, co zastali w domu kobiety.

Żadne słowa nie były w stanie opisać tego, w jakich warunkach były przetrzymywane zwierzęta... Od razu po przekroczeniu progu mieszkania znaleźliśmy zwłoki młodego psa w typie owczarka niemieckiego. Pies był zagłodzony... Smród padliny, odchodów na miejscu był nie do wytrzymania. Ściany zamiast farby pokrywała krew. Była dosłownie wszędzie! - czytamy na profilu OTOZ Animals Inspektorat Warszawa.

"Pytamy głośno - gdzie były służby, gdzie byli sąsiedzi?"

Jak informuje OTOZ, dom właścicielki sąsiaduje z domem burmistrza, ale nikt nie zgłaszał problemu. Władze wiedziały, że kobiecie już kiedyś zostały odebrane zwierzęta. Ponadto, kilka dni temu z tego samego miejsca zostało zabranych 5 psów do schroniska w Wągrodnie.

Finalnie, z posesji udało się odebrać 4 psy, które trafiły pod naszą opiekę. Nie znamy losu 5 psów, które zostały umieszczone w schronisku w Wągrodnie. (...) Psy są w fatalnym stanie psychicznym i fizycznym... Psy są wychudzone, odwodnione. Jeden jest niewidomy, kolejny z fatalnymi wyłysieniami pokrywającymi przynajmniej 70 proc. jego ciała... - informuje OTOZ Animals Inspektorat Warszawa.
Trwa ładowanie wpisu:facebook

OTOZ Animals Inspektorat Warszawa podaje, że znaleziono zwłoki kolejnego psa. Leżały pod wiszącymi z sufitu sznurami, które wyglądały jak szubienice. Krew zwierząt była na ścianach i podłodze. Pracownicy OTOZ znaleźli nieprawdopodobną ilość kości zwierząt, niewiadomego pochodzenia.

Wyglądało to tak, jakby właścicielka urządziła sobie w piwnicy istną salę tortur lub salę do przeprowadzenia uboju rytualnego sądząc po ilości krwi. Nie chcemy nawet myśleć, ile zwierząt zginęło w tej piwnicy... - czytamy.

Na miejsce wezwano straż pożarną oraz techników. "Służby również były zszokowane skalą okrucieństwa, nie mogli uwierzyć, że w tak spokojnej dzielnicy, sielankowej wręcz uliczce, mogło dochodzić do tak brutalnych mordów niewinnych zwierząt" - podaje OTOZ.

Zobacz także: Wierny pies. Czekał pod szpitalem na opiekuna
Autor: ESO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić