Weszli do jego domu. Zdrajca z Buczy zatrzymany. Współpracował z Rosją
Policja obwodu kijowskiego poinformowała, że zatrzymała mężczyznę, który po inwazji Rosji na Ukrainę przeszedł na stronę najeźdźców. W Buczy, gdzie Rosja dokonała ludobójstwa, razem z rosyjskimi żołnierzami bił i zastraszał okolicznych mieszkańców oraz informował o pozycjach ukraińskich żołnierzy. Grozi mu dożywocie.
Z informacji policji wynika, że mieszkaniec Krzywego Rogu przyjechał do Buczy, aby odwiedzić krewnych. W lutym mężczyzna przeszedł na stronę najeźdźców. Razem z rosyjskim wojskiem miał patrolować okolicę i wywierał psychologiczną presję na mieszkańców Buczy.
Torturował Ukraińców w Buczy
Jak przekazała policja, mężczyzna groził też śmiercią i zastraszał ludzi przy użyciu broni. Ponadto przekazywał Rosjanom pozycje, na których stacjonują ukraińskie władze. Śledztwo wykazało, że podejrzany wraz z wojskiem rosyjskim bił i torturował mieszkańców, którzy wspierali Ukrainę.
Funkcjonariusze zatrzymali podejrzanego w obwodzie dniepropietrowskim. Tam ukrywał się po wyzwoleniu obwodu kijowskiego od rosyjskich najeźdźców. Policja wszczęła śledztwo w sprawie jego działalności kolaboracyjnej.
Czytaj także: "Mamy dość". Polski ambasador w USA zapytany o Rosję
Grozi mu dożywocie
Mężczyzna jest podejrzewany o zdradę stanu i działanie na rzecz obalenia porządku konstytucyjnego i przejęcia władzy państwowej. Podczas śledztwa w sprawie karnej policja zebrała dowody na udział 62-letniego Ukraińca w zbrodniach. Grozi mu dożywocie.
Na zdjęciach, którymi podzielili się policjanci w mediach społecznościowych, widać, że obywatel Ukrainy miał rosyjskie dokumenty, adresy w Moskwie i telefony swojego kierownictwa w Rosji. Policja ustala, ile zarabiał za takie działania.