"Wiedział, że zabije". Wstrząsające słowa o Grzegorzu Borysie

"Gazeta Wyborcza" przybliżyła nieznane do tej pory szczegóły śledztwa ws. Grzegorza Borysa. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że 44-latek kilka dni przed morderstwem wysyłał niepokojące SMS-y do swojej matki, która przebywa w domu opieki społecznej.

Grzegorz BorysGrzegorz Borys
Źródło zdjęć: © Policja

6 listopada przed południem w zbiorniku wodnym Lepusz znaleziono zwłoki Grzegorza Borysa. Tożsamość mężczyzny potwierdziła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.

Sekcja zwłok wykazała, że 44-latek miał rany postrzałowe z broni pneumatycznej. Nie miały one jednak związku ze śmiercią. Przekazano, że bezpośrednią przyczyną śmierci Borysa było utonięcie.

Podczas sekcji ujawniono płytkie, powierzchowne rany cięte na udach, przedramionach i szyi, charakterystyczne dla osób podejmujących próbę samobójczą. Na skroniach ujawniono dwie rany postrzałowe oddane najprawdopodobniej z broni pneumatycznej na sprężony gaz. Rany nie mają związku ze śmiercią. Sekcja wykazała, że do zgonu mogło dojść ok. dwóch tygodni przed ujawnieniem zwłok - powiedziała PAP Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

To koniec CPK? Mieszkańcy Baranowa komentują

Nieoficjalnie: Grzegorz Borys wysyłał niepokojące SMS-y

Kolejnymi ustaleniami ws. Grzegorza Borysa podzieliła się "Gazeta Wyborcza".

Kilka dni przed zabójstwem Grzegorz Borys napisał niepokojące SMS-y do swojej matki, która przebywa w domu opieki społecznej. Ich treść świadczy o tym, że już wtedy wiedział, że zabije, choć niejasno zapowiadał, że nie chce zrobić tego, co się wydarzy - przekazała "GW".

Mężczyzna w SMS-ach miał przepraszać i tłumaczyć, że "być może się jeszcze zobaczymy". - Przypuszczamy, że podłożem zbrodni Grzegorza Borysa także była choroba psychiczna. Ale to tylko przypuszczenia, bo on sam się nie leczył - przekazał jeden z rozmówców "Wyborczej".

Poszukiwania Grzegorza Borysa trwały 17 dni. W akcję zaangażowani byli m.in. policjanci i funkcjonariusze żandarmerii wojskowej.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Zrobił to na rondzie. "Jak dzik w żołędzie"
Zrobił to na rondzie. "Jak dzik w żołędzie"
Monitoring wszystko nagrał. Dzwoń na policję, jeśli ich znasz
Monitoring wszystko nagrał. Dzwoń na policję, jeśli ich znasz
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował