Wielka Brytania: 10-latka o polsko-pakistańskich korzeniach była torturowana? Niepokojące zeznania sąsiadów

38

Sara Sharif została znaleziona martwa w domu rodzinnym w Woking w brytyjskim Surrey. Policję wezwał jej ojciec, który razem z partnerką i bratem uciekł z kraju. Jednak według zeznań sąsiadów, dziewczynka miała liczne skaleczenia i siniaki już kilka miesięcy przed śmiercią.

Wielka Brytania: 10-latka o polsko-pakistańskich korzeniach była torturowana? Niepokojące zeznania sąsiadów
Ojciec Sary i jego partnerka są poszukiwani przez policję (Facebook)

Sarę Sharif znaleziono martwą w rodzinnym domu 10 sierpnia. Sekcja zwłok wykazała, że odniosła "liczne i rozległe obrażenia".

Policję wezwał ojciec dziewczynki. Według śledczych 41-letni Urfan Sharif uciekł dzień wcześniej ze swoją 29-letnią partnerką Beinash Batool i 28-letnim bratem Faisalem Malikiem z Wielkiej Brytanii do Islamabadu.

Dziewczynka miała siniaki i skaleczenia

Według zeznań sąsiadki, na kilka miesięcy przed szokującą tragedią Sarę widziano w z zadrapaniami i siniakami na całym ciele.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Otworzyli kontener z deskami w porcie w Gdyni. Strażnicy osłupieli

Sąsiadka o imieniu Jessica powiedziała o tym telewizji BBC. Jak zaznaczyła - jej córka chodziła z Sarą do jednej klasy. Sama Sara była, według niej, szczęśliwym i pewnym siebie dzieckiem, ale często opuszczała zajęcia w szkole.

Po odnalezieniu ciała Sary, córka Jessiki otworzyła się na temat tego, co widziała w kwietniu w szkole podstawowej.

Tuż przed świętami wielkanocnymi Sara była w szkole, miała skaleczenia i siniaki na twarzy i szyi. Moja córka zapytała, co się stało, a ona odpowiedziała, że spadła z roweru. Następnego dnia nauczycielka oznajmiła, że Sara opuściła szkołę i uczy się z domu - relacjonowała Jessica.

Mniej więcej w tym czasie rodzina Sharif wyprowadziła się do Woking i ani Jessica ani jej córka nie widziały już Sary.

Surowe wychowanie

Inna sąsiadka anonimowo oświadczyła, że sprawująca opiekę nad Sarą 29-letnia Beinash oświadczyła jej, że dziewczynka zaczęła pobierać domową edukację po tym, jak była prześladowana za noszenie hidżabu.

Sąsiadka delikatnie zasugerowała, że Sara powinna mieć kontakt ze swoimi rówieśnikami, na co Beinash stwierdziła, że Sara może zawierać przyjaźnie w meczecie i na lekcjach pływania. Zdaniem sąsiadki Sara była "powściągliwym i cichym dzieckiem", które rzadko kiedy się uśmiechało.

Polka nie wierzy w zeznania szwagra

Policja wkroczyła do domu rodzeństwa Urfana. Jego brat, Imran Malik, twierdził że Sara złamała sobie kark po upadku ze schodów. Rodzeństwo nie zostało aresztowane, ani też oskarżone po złożeniu zeznań.

Jednak mama Sary, pochodząca z Polski Olga uważa, że Imran nie mówi prawdy, tylko chroni swojego brata.

Jego wersja jest bezpodstawna. Jeśli zdarzył się wypadek, to nie opuszczasz kraju w tajemnicy przed wszystkimi. Jedyną osobą, od której chcę odpowiedzi, jest Urfan. To jego trzeba przesłuchać w sprawie tego, co stało się z moją córką. Muszę wiedzieć, dlaczego pozostawiono ją w tym domu, podczas gdy wszyscy inni wylecieli z kraju, a ona już nie żyła - mówiła załamana 36-latka w rozmowie z The Sun.

Olga pochodzi z Polski, ale mieszka w Yeovil w Somerset. Kobieta obawia się o bezpieczeństwo 13-letniego brata Sary, Był wśród pięciorga dzieci, które zabrali ze sobą członkowie rodziny do Pakistanu.

Policja w Surrey apeluje o zgłaszanie się każdego, kto może mieć informacje o tej rodzinie.

Autor: EWS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić