oprac. EŁEM| 
aktualizacja 

Wojna w okopach to nie skansen. Gorzki komentarz Skrzypczaka

Wojna w Ukrainie to nie tylko HIMARS-y, czołgi i ostrzały rakietami. Jedna i druga strona okopały się, a ponieważ doczekaliśmy czasów, kiedy można nagrać telefonem wszystko, dostajemy mnóstwo filmów i zdjęć. Część wygląda jak z czasów I wojny światowej. – To są oblicza wojny – komentuje generał Waldemar Skrzypczak.

Wojna w okopach to nie skansen. Gorzki komentarz Skrzypczaka
Umocnienia ukraińskie w Donbasie (GETTY, Anadolu Agency)

Na wschodzie Ukrainy trwają ciężkie walki. Przede wszystkim o miasto Bachmut, które wciąż opiera się rosyjskim najeźdźcom. Mimo że wyludnione i niemal obrócone w perzynę, wciąż pozostaje pod kontrolą ukraińską. A Rosjanie wciąż próbują je zdobyć.

Nagrania i zdjęcia z okolic miasta pokazują obraz zniszczenia. Nie bez przyczyny zaczęto porównywać bitwę o Bachmut do bitwy pod Verdun z czasów pierwszej wojny światowej. Zdjęcia ukazujące połamane, zniszczone drzewa i okopy przywodzą na myśl starcie toczące się od lutego do grudnia 1916 r.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

W okopach dochodzi też do walki w bliskim kontakcie. Przy czym przez "bliski kontakt" należy tu rozumieć dystans kilkuset metrów, pozwalający na rażenie się z broni maszynowej czy granatników. Nie mówiąc o cięższym uzbrojeniu, takim jak czołgi czy wyrzutnie rakiet.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Do czego dąży Rosja w Donbasie? Gen. Bieniek wyjaśnia strategię

Do sieci trafiają nagrania i filmy z Donbasu. Można na nich zobaczyć działania i walki przypominające czasy wojny okopowej. Rosyjscy i ukraińscy żołnierze są od siebie oddaleni o maksymalnie kilkaset metrów. Maksymalny zasięg ognia z granatnika RPG-7 to 500 m. A na niektórych filmach widać, jak tej broni używają żołnierze obu stron.

Do internetu trafiło m.in. nagranie żołnierza ukraińskiego, który założył kanał w komunikatorze Telegram. Kanał nazywa się "Predator", wojskowy dzieli się tam licznymi zdjęciami i nagraniami z walk. Widać jak wygląda wojna "okopowa", z całym okrucieństwem i dramaturgią.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: We dwóch pod ciągłym ostrzałem. Krwawe walki w okopach pod Donieckiem
Walka pozycyjna. Zaciekłe walki o każdy metr terenu, duża brutalność działań. Kontakt bezpośredni, walki wręcz pewnie też się zdarzają. To są oblicza wojny – mówi o2.pl były dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak.

Dodaje, że choć wojna miała wyglądać inaczej, a zmienić miały ją nowoczesne środki rażenia, jak pociski manewrujące, artyleria rakietowa czy broń precyzyjna, to wciąż wygląda podobnie. Przypomina, że całym tym sprzętem dysponowali Amerykanie w Iraku i Afganistanie.

I co? Wygonili nas partyzanci z kałasznikowami – puentuje gorzko Skrzypczak.
Trwa ładowanie wpisu:telegram
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić